Sibińska: Oni świetnie zdali swój egzamin

2023-10-18, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Krystyny Sibińskiej, posłanki Koalicji Obywatelskiej

Fot. Ze zbiorów K. Sibińskiej

- Proszę przyjąć gratulacje od nas i naszych Czytelników za ponowny wybór na posła RP. To już będzie czwarta pani kadencja. Kiedy było najłatwiej uzyskać mandat i jakie wyniosła pani wrażenia z minionej kampanii wyborczej?

- Każda kampania była inna. Ta ledwo co zakończona była jednak wyjątkowa. Zostałam pozytywnie zaskoczona zaangażowaniem wielu osób, które same się zgłaszały, że chcą pracować w moim sztabie. Było wielu wolontariuszy i to w każdej niemal miejscowości, w każdym powiecie, w każdej gminie. To było coś fantastycznego. To była taka energia, która pozwoliła od początku wierzyć w zwycięstwo. I to się dokonało. Bardzo im wszystkim za to dziękuję.

Wybory 2023. Jak głosowaliśmy w Gorzowie?

- Zaczynała pani pracę przy ul. Wiejskiej w czasach, kiedy Platforma Obywatelska była jeszcze przy władzy, ale potem nastąpiły dwie kadencje w opozycji. Niedługo będzie pani razem ze swoją formacją współrządziła w Polsce. Mając już bardzo duże doświadczenie, jakie cele i zadania stawia pani przed sobą?

- Przypomnę, choć sporo o tym mówiłam w kampanii, że będąc przez osiem lat w opozycji wobec rządu Zjednoczonej Prawicy nie znaczyło, że nic nie robiłam. Bardzo dużo pracowałam w terenie i myślę, że ta praca przyniosła wiele korzyści i dzisiaj jest takim odzwierciedleniem obecnego wyniku wyborczego. Ja lubię być wśród ludzi i przez te lata starałam się budować wobec nich zaufanie. Co do najbliższej przyszłości, jako ugrupowanie mamy 100 konkretów na najbliższą przyszłość, które będziemy chcieli zrealizować w Sejmie, ale jest to kwestia ułożenia też współpracy z partnerami koalicyjnymi. Do tego dochodzi prezydent, który do końca swojego urzędowania zapewne nie będzie nam ułatwiał drogi. Mi osobiście bardzo zależy na kontynuowaniu tematów gorzowskich i regionalnych. To jest przede wszystkim odblokowanie oraz uruchomienie kontraktu na kardiochirurgię w gorzowskim szpitalu. To jest budowa całodobowego oddziału psychiatrii dla dzieci i młodzieży. To jest elektryfikacja linii kolejowej 203 z Kostrzyna do Krzyża przez Gorzów, żeby nasze miasto nie było wykluczone komunikacyjnie, jak to się w tej chwili dzieje.

- Jest pani jedyną gorzowską przedstawicielką w Sejmie. Do tego mamy jednego gorzowskiego senatora, Władysława Komarnickiego. Dlaczego takie niewielkie grono parlamentarzystów nas reprezentuje?

- Rzeczywiście, mamy za mało posłów. Nie chcę mówić, że jest to wina samej demografii województwa lubuskiego, bo to nie do końca będzie prawdą. Faktem jest, że północna część województwa to około 30 procent mieszkańców, ale w Gorzowie mieliśmy dużo niższą frekwencję niż choćby w Zielonej Górze czy w wielu innych miastach w kraju. Może potrzebna jest praca na rzecz edukacji obywatelskiej i warto byłoby uruchomić lekcje prawdziwego wychowania obywatelskiego. Już kiedyś postulowałam i zachęcałam do tego. Popatrzmy co się wydarzyło we Wrocławiu, gdzie do jednej komisji setki młodych osób stało nawet po 5-6 godzin nocą, żeby oddać swój głos. Oni świetnie zdali swój egzamin, rozumiejąc, że od ich głosu może zależeć bardzo dużo. Warto o tym pomyśleć i zacząć mówić coraz głośniej. A w przyszłości zacząć działać w kierunku uświadamiania społeczeństwa, że każdy z nas ma wpływ na to co się dzieje w kraju.