Wylewamy fundamenty, a sale operacyjne przyjadą w kontenerach

2015-08-04, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Ryszarda Hatały, prezesa gorzowskiego szpitala

- Jak ważne dla kierowanego przez pana szpitala będzie utworzenie w pobliżu lecznicy bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego?

- Bardzo ważne, bo choć baza LPR będzie działać jako osobny podmiot, to jednak przewiduję ścisłą współpracę. Spodziewam się, że wzrośnie liczba pacjentów, co przełoży się na jeszcze szybszy rozwój naszej lecznicy. Chodzi przede wszystkim o oddziały zabiegowe. W strategii naszego działania jest nie tylko podnoszenie poziomu lecznictwa, ale także ciągłe poszerzanie oferty. Bardzo zależy nam na utworzeniu oddziału chirurgii naczyń oraz torakochirurgii, czyli chirurgii klatki piersiowej. Oba oddziały są o tyle ważne, że pacjenci z wypadków to pacjenci urazowi, wymagający natychmiastowej pomocy zabiegowej. Powstanie bazy LPR to w tej sytuacji pewien dla nas atut, który chcemy wykorzystać przy aplikowaniu środków na rozwój szpitala, a przede wszystkim budowę wspomnianych oddziałów.

- Czyli nie dajecie sobie nawet chwili wytchnienia. Dokąd zmierza ten nasz szpital?

- Wielokrotnie mówiliśmy, i to podtrzymujemy, że celem zarządu jest utworzenie takiego wielospecjalistycznego szpitala w Gorzowie, żeby nie tylko słynął on z wysokiej jakości usług, ale żeby nasi pacjenci nie musieli w poszukiwaniu różnych specjalistów krążyć po całej Polsce. Powiem może trochę handlowym językiem, ale utworzenie wyżej wymienionych oddziałów spowoduje, że nasze portfolio będzie już naprawdę bogate i znajdziemy się w czołówce polskich szpitali. Zwłaszcza, ale jest to jeszcze informacja ze źródeł nieoficjalnych, uzyskaliśmy akredytację jakości ministra zdrowia. Do tego przedłużyliśmy certyfikat na zarządzanie jakością ISO 9001 oraz wypełniliśmy standardy przewidziane normą ISO 14001 związaną z zarządzaniem środowiskiem oraz dwiema normami związanymi z BHP PN-N 18001 i międzynarodową normą BS OHSAS 18001. Otrzymane certyfikaty będą ważne przez kolejne trzy lata.

- W szpitalu trwają cały czas różnego rodzaju remonty i inwestycje. Jaki jest stan prac na obecną chwilę?

- Rzeczywiście, nasz front robót na dzień dzisiejszy jest bardzo mocno rozwinięty, ale to dobrze, bo im szybciej wykonamy pewne działania tym łatwiej będzie nam pracować, a i pacjenci niedługo odczują zmiany na korzyść. Moją wyliczankę zacznę od jednej z najważniejszych w tej chwili inwestycji, czyli rozbudowy bloku operacyjnego. Właśnie trwa wylewka fundamentów, zaś na przełomie sierpnia i września do naszego szpitala przyjedzie największy dźwig, jaki jest w Polsce. Celem tej wizyty będzie montaż sal operacyjnych, które pojawią się… w kontenerach. I po ich zmontowaniu pozostaną prace wykończeniowe. Trwa ponadto remont apteki, kończymy remont oddziału chirurgii, nadal trwa wymiana wind. Prace budowlane są prowadzone też na onkologii i jak tylko skończymy tam prace, ruszymy z remontem na ortopedii. Będzie to za około dwa miesiące. Myślę, że do końca roku uporamy się z tymi remontami.