Sprzątanie po publicznej imprezie nie jest wielkim problemem

2016-05-24, Trzy pytania do...

Trzy pytania do wiceprezydenta Łukasza Marcinkiewicza

- Panie prezydencie, w czwartek Boże Ciało i tradycyjnie ulicami miasta przejdzie procesja. Czy Kościół musi mieć specjalne zezwolenie na organizację?

- Tak, naturalnie. Kościół jak każdy organizator w przypadku przemarszu czy jakiegoś innego zablokowania ulic, ruchu ulicznego występuje ze stosownym wnioskiem o ich właśnie zamknięcie. I nasz wydział gospodarki komunalnej i transportu publicznego opiniuje ten wniosek, uzgadnia z policją zasady zamykania tych ulic. Mamy w tym przypadku pełną współpracę właśnie ze służbami. Nie ma nigdy żadnych problemów.

- Kto będzie sprzątał po procesji?

- Naturalnie nasze służby, czyli firma, która odpowiada za utrzymanie porządku w mieście. Ona jest zobligowana do tego, aby ten teren oczyścić.

- Czy ta sama zasada obowiązuje w przypadku innych organizatorów podobnych imprez?

- To zależy. Jeśli mamy imprezę w jednym miejscu, na placu czy w podobnym miejscu, wówczas sprząta po imprezie organizator. Natomiast jeśli mamy taką imprezę jak procesja, czy przemarsz lub przejazd zwyczajowo jest tak, że jednak my, czyli miasto sprząta po imprezie. Dodam, że to nie jest jakoś mocno obciążające, bo nie mamy do czynienia z obszarem, gdzie przez kilka godzin może się nagromadzić cała sterta śmieci. Przejście przez jedno miejsce zajmuje zwykle kilkanaście minut i w tym czasie nie nazbierają się jakieś hałdy odpadków. Posprzątanie po takiej imprezie naprawdę nie jest jakimś wielkim problemem.

Renata Ochwat