więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Impreza jest odświętna, to i odświętna musi być oprawa

2016-09-23, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Ireneusza Macieja Zmory, prezesa Stali Gorzów

medium_news_header_16194.jpg

- Jak przebiegają przygotowania do organizacji finałowego meczu żużlowej ekstraligi i czym one różnią się od standardowych przygotowań do innych imprez?

- Nie ma większych różnic, dlatego moglibyśmy mówić tu o standardowych przygotowaniach, ale w powietrzu unosi się atmosfera wielkiego święta żużlowego. Nie ukrywam, że z każdym dniem czujemy dodatkowe napięcie, rosnącą adrenalinę. Chcemy, żeby organizacyjnie wszystko było zapięte na ostatni guzik, każdy element układanki sprawdzamy, żeby potem nie zostać czymś zaskoczonym. Pamiętamy również, że na stadionie pojawi się 16,5 tysiąca kibiców, zaledwie o 500 mniej niż na ostatnim Grand Prix ze względu na potrzebę utworzenia strefy buforowej. Sama obecność tak dużej liczby widzów nie stanowi problemu, bo już parę razy mieliśmy takie zdarzenia, ale wiąże się to ze zwiększoną ilością służb ochrony. Przy okazji prośba do zmotoryzowanych kibiców, żeby ze względu na remonty i utrudniony dojazd w pobliże stadionu starali się zostawiać samochody w centrum i przeszli spacerkiem na drugą stronę Warty. Łatwiej będzie potem nawet wrócić. I zachęcam też do wcześniejszego przyjścia na stadion.

- Czego mogą spodziewać się kibice, którzy pojawią się na stadionie, oprócz oczywiście wielkich emocji sportowych?

- Impreza jest odświętna, to i odświętna musi być oprawa. Obejmie ona praktycznie cały stadion. Tradycyjnie już niespodziankę szykuje klub kibica, ale też mamy wspaniałą inicjatywę ze strony innych fanów Stali, którzy zachęcają wszystkich do ubrania się na żółto. W pełni popieram, bo widok tylu tysięcy ludzi w barwach klubowych będzie na pewno ekscytujący. Planujemy szereg atrakcji w przerwach między wyścigami, a finałem będzie dekoracja obu drużyn oraz pokaz sztucznych ogni. I od razu zapowiadam, że odświętna otoczka dotyczy finału drużynowych mistrzostw Polski i nic nie będzie zmieniane w scenariuszu w zależności od końcowego rozstrzygnięcia. To ma być święto żużla.

- To kto zostanie mistrzem Polski?

- Jestem prezesem klubu i gdybym myślał nawet inaczej nie mogę powiedzieć niczego poza tym, że wierzę w moją drużynę. Oczywiście, powtórzę się za wieloma głosami, że jest to sport i każde rozstrzygnięcie jest możliwe. Mamy osiem punktów straty. To dużo i mało. Nikt w finale jeszcze takiej straty nie odrobił, dlatego spróbujemy napisać nową historię. Goście jednak przy takiej przewadze mają szereg możliwości taktycznych, a wiadomo jak dobrymi zawodnikami dysponują torunianie. Szczególnie solidni są liderzy – Greg Hancock, Chris Holder i Martin Vaculik. A przecież Adrian Miedziński również potrafi wygrywać, podobnie jak Paweł Przedpełski. Do meczu podchodzimy z dużym szacunkiem dla rywala i z należytą pokorą. Z drugiej strony jesteśmy już w takim miejscu, że nic nie musimy, tylko możemy. Mamy przynajmniej srebrny medal, cel jest zrealizowany, ale jak na sportowców przystało nikt nie lubi przegrywać. Pamiętajmy jeszcze, że w przeddzień spotkania czeka nas stresujący turniej Grand Prix w Sztokholmie, gdzie pojedzie aż czterech naszych zawodników. Będą to zapewne 2-3 godziny bardzo nerwowe, ale trzeba być dobrej myśli.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x