więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Im widowisko głupsze, bez sensu, tym więcej oglądaczy

2016-12-04, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Alfreda Siateckiego, formalnie emerytowanego już dziennikarza i wciąż czynnego pisarza

medium_news_header_16917.jpg

- Jako dziennikarz przez wiele lat pracowałeś w Zielonej Górze i w Gorzowie, a na dodatek urodziłeś się w Kostrzynie nad Odrą. Masz więc ogląd tej naszej lubuskości, jak mało kto. Jak ona wygląda z twojej perspektywy?

− Jeszcze jest we mnie trochę dziennikarza. Do niedawna redagowałem periodyk „Lubuszanie”, pisałem do „Pulsu”, „Studiów Zielonogórskich”. Piszę do łużyckojęzycznego „Nowego Casnika”. Teraz biorę się za redagowanie tytułu wydawanego przez Towarzystwo Miłośników Zielonej Góry. Lubuskość. Historyczna ziemia lubuska nie obejmowała ani Gorzowa, ani Zielonej Góry. Mimo to w Zielonej Górze częściej niż w Gorzowie się uważa, że miasto leży na Ziemi Lubuskiej (pisanej wielkimi literami). W nowym regionie. Nazwa została nadana temu zakątkowi wtedy, kiedy Wydział Ziemi Lubuskiej Urzędu Wojewódzkiego Poznańskiego był w Gorzowie. Z lubuskością jest trochę tak jak z wielkopolskością. W czasach niemieckich Poznań, Konin, Grodzisk… to było Poznańskie. Jeszcze w latach międzywojennych było Poznańskie. Dziś jest Wielkopolska jak Mazowsze czy Śląsk. Myślę, że wiele krzywdy lubuskości wyrządza marszałek Polak. Zaczęła od zatwierdzenia hasła „Lubuskie warte zachodu”. Tak może mówić wojewoda jako urzędnik rządowy. Marszałek to gospodyni regionu. Ona powinna głosić, że „Ziemia Lubuska warta zachodu”. Jestem za Ziemią Lubuską (wielkimi literami).

- Co takiego ma Zielona Góra, do której ci mimo wszystko bliżej, czego nie ma Gorzów, choć mógłby mieć?

− W porównaniu z czasami niemieckimi Gorzów ma trzy razy więcej mieszkańców, Zielona Góra – pięć razy więcej. To pierwszy dowód na rosnące znaczenie „Zielonki”. Drugi – uniwersytet. Trzeci – Gorzów był miastem klasy robotniczej, jak się wtedy mówiło. Jest niczyj. Zielona Góra była miastem urzędników i pozostała miastem urzędników. Moja „Zielonka” wybija się na ośrodek nowych technologii, a to wpływ uniwersytetu. Po kilku kiepskich prezydentach miasto ma chłopa z jajami, który umiał sobie dobrać doradców. Co tamtym nie wyszło, zrobił Janusz Kubicki. Gorzów miał podobnego rządcę, mówię o Tadeuszu Jędrzejczaku. Miał wtedy, kiedy powstała Słowianka, biblioteka Herberta. W Gorzowie więcej się mówi niż myśli o mieście. W Zielonej Górze myśli się o Zielonej Górze i nie odtrąca Nowej Soli, Żar, Sulechowa. I chyba ostatnie, a bardzo ważne, na kościelnej mapie jest Zielona Góra jako stolica biskupia. Przeniesienie siedziby kurii diecezjalnej z Gorzowa do Zielonej Góry wyraźnie obniżyło rangę i loty miasta nad Wartą.

- Twoja najnowsza powieść „Porąbany” jest właściwie kryminałem, którego akcja rozgrywa się w środowisku dziennikarskim, ale i żużlowym Zielonejgóry, pisanej łącznie. Nie brakuje w niej jednak wątków gorzowskich, bo i trudno chyba pisać zielonogórskim żużlu w oderwaniu od gorzowskiego. Skąd pomysł na taką powieść?

− Najdłuższy żużlowy wątek gorzowski jest w zbiorze „Czwarty klucz do bramy”, gdzie zamieściłem tekst „Jazda tylko w lewo”, rzecz z Jancarzem w roli głównej. „Porąbany” to powieść bardziej o tym, że tzw. sport wyczynowy nie jest sportem wyczynowym. To maszynka do robienia pieniędzy. Robią je wujowie i faceci nazywani żużlowcami. W letnie niedziele tysiące ludzi jadą ze Strzelec, z Sulęcina, ze śródmieścia na Śląską, z Nowej Soli, Głogowa, Zaboru na Wrocławską. Że w poniedziałki rozprawiają, co by było, gdyby było. Zajęcie, gdzie czterech facetów jeździ w lewo uważam za cyrk na kółkach. Dziś sport bywa jeszcze na boiskach osiedlowych i wiejskich. Dziennikarstwo też spsiało. Miejsce prawdziwej informacji zajęła sensacja. Plotka. Ble, ble. Została literatura. Tylko, i tu jest sprawa, ludzie nie chcą czytać. Ani gazet, ani książek. Ludzie chcą oglądać. Im widowisko głupsze, bez sensu, tym więcej oglądaczy.

J.D.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x