więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Bzdurą są konsultacje w sprawie harmonogramu konsultacji

2016-12-07, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Wierchowicza, radnego klubu Nowoczesny Gorzów

medium_news_header_16971.jpg

-  Dlaczego jest pan sceptycznie nastawiony do powołanej Gorzowskiej Rady Seniorów?

- W systemie demokratycznym, jaki obowiązuje w naszym kraju jest sporo możliwości działania w bardziej sformalizowany sposób. Seniorzy również mają pełnię praw obywatelskich, mogą należeć do różnego rodzaju stowarzyszeń, fundacji, partii politycznych. A przede wszystkim mogą startować w wyborach parlamentarnych czy samorządowych i bardzo ich do tego zachęcam. Szczególnie jeżeli chodzi o wybory lokalne, bo to jest właściwe pole do działania dla każdego. Nie jestem zwolennikiem dzielenia ludzi na młodszych i starszych. Wolę bardziej podział na ludzi aktywnych i nieaktywnych. Tworzenie takich gremiów jak Gorzowska Rada Seniorów jest tworzeniem fikcji, odfajkowaniem tematu w ten sposób, żeby starsi mieszkańcy poczuli się, że ktoś tam o nich pomyślał. Przypomina mi to dawne czasy i  ,,wicie, rozumiecie, ale macie własną organizację, to idźcie tam załatwiać swoje sprawy’’. Daje się osobom starszym nadzieję, że dzięki tej radzie będą mogli oni coś przeforsować. Jest to myślenie życzeniowe. Realne możliwości są wtedy, kiedy ma się swoich przedstawicieli w radzie miasta. Za rok chętnie zapytam się, jakie efekty osiągnęła ta nowa Rada w trakcie działalności? Zapewne będą zbliżone do tych co widzimy przy Radzie Sportu, czyli żadne.

- Od wielu miesięcy nie można zamknąć sprawy przyjęcia lub odrzucenia uchwały dotyczącej programu „Leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego – in vitro”. Na ostatniej sesji projekt uchwały został wycofany. Dlaczego?

- Złożyliśmy jako klub projekt z pełną dokumentacją, taką samą jak to miało miejsce w Bydgoszczy i Łodzi, gdzie takie programy zostały wdrożone. Władze naszego miasta stwierdziły, że w dokumentacji są błędy natury formalnej. Jako prawnicy możemy na ten temat dyskutować w nieskończoność, ale nie chcemy tego czynić, ponieważ te przepychanki mogą stać się niezrozumiałe dla zainteresowanych. W ramach dobrej woli jesteśmy gotowi usiąść z miejskimi prawnikami i wyeliminować ewentualne błędy, jeżeli druga strona gdzieś je zauważa. Zależy nam na wprowadzeniu projektu uchwały pod obrady rady miasta i jeżeli droga ku temu prowadzi przez naniesienie poprawek, to jesteśmy na to przygotowani. Spór w tym przypadku nie jest nikomu potrzebny. Mam nadzieję, że na najbliższej sesji projekt będzie procedowany. Tu tak naprawdę chodzi tylko o dobrą wolę. Oczywiście doskonale zdajemy sobie sprawę, że obecnie sprawujący władzę są niechętni procedurze ,,in vitro’’. Zlikwidowali oni dofinansowanie z budżetu centralnego i ci, którzy znajdowali się już w programie znaleźli się w trudnym położeniu. Mam nadzieję, że rzeczywistą przyczyną odsuwania sprawy w Gorzowie nie jest to, że kierownictwo naszego miasta nie chce się przeciwstawić stanowisku rządzącym i wynajduje różnego rodzaju kruczki prawne.

- Czego życzy pan prezydentowi Jackowi Wójcickiemu na półmetku kadencji?

- Przede wszystkim jak najszybszego zakończenia remontu najważniejszych ulic w mieście, bo z tym na razie mamy spore kłopoty. Ostatnio często pytam, kiedy zakończy się choćby remont ulic Walczaka, Warszawskiej czy Borowskiego, ale nie mogę doczekać się żadnej odpowiedzi. Życzę panu prezydentowi i nam wszystkim, żeby następne remonty przebiegły już sprawniej. Chodzi o ulicę Kostrzyńską czy Myśliborską. Od tych wszystkich dróg zależy spostrzeganie miasta, jak i komfort życia. Ponadto życzę, żeby prezydent utrzymał obecny poziom dbania o zieleń. Nie jest ona idealna, ale w porównaniu do poprzednich lat w tym zakresie są widoczne zmiany na korzyść. Życzę również mniej konsultacji, więcej dobrych decyzji. Konsultacje powinny odbywać się w sprawach najbardziej istotnych dla miasta. I tego brakuje, czego przykładem był brak dyskusji na temat deptaku przy ulicy Sikorskiego czy zakupu Przemysłówki. Z drugiej strony konsultujemy postawienie ławeczek czy modernizację ,,kwadratu’’. Szczytem dla mnie jest zapytanie dotyczące przeprowadzenia konsultacji w sprawie ustalenia harmonogramu konsultacji. To nic innego jak kolejna bzdura.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x