więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

W Gorzowie na liście oczekujących jest ponad tysiąc rodzin

2017-02-22, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta Gorzowa

medium_news_header_17627.jpg

- Rozmawiał pan o siedzibie w Gorzowie dla Izby Krajowej Administracji Skarbowej z prezydentem Zielonej Góry, który podniósł larum w tej sprawie? 

- Niepotrzebnie nasi przyjaciele z Zielonej Góry wzniecają wojnę, bo z naszego punktu widzenia nic się nie dzieje. Są to działania prowadzone na szczeblu rządowym, do których przychylnie się ustosunkowaliśmy. Radni to potwierdzili przyjęciem odpowiedniego stanowiska. Nie będziemy wdawać się w retorykę narzuconą przez zielonogórzan. W związku z reformą administracji skarbowej pojawił się logiczny pomysł, żeby wszystkie izby znalazły się w siedzibach działania urzędu wojewody. Jako miasto zaproponowaliśmy teren o powierzchni 2,5 hektara pod budowę takiego obiektu na Zawarciu, natomiast do chwili jego powstania zaproponowaliśmy obiekt tymczasowy. Są to pomieszczenia biurowe w dawnej Przemysłówce. Do końca roku wykonamy tam odpowiedni remont i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby izba mogła rozpocząć pracę. W ciągu tego roku realne jest przygotowanie całej dokumentacji i nawet rozpoczęcie budowę izby, ale decyzja ta nie należy już do nas.

- Może warto, żeby panowie prezydenci porozmawiali w tej sprawie, żeby nie podsycać antagonizmów i nie zrywać, i tak kruchych więzi gorzowsko-zielonogórskich?

- Z naszej strony nie było żadnego ataku, jedynie odpowiedzieliśmy na zapytanie rządowe, chcąc tym samym realizować porozumienie paradyskie. Przypomnę, że na jego podstawie takie instytucje jak KRUS czy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powinny być w Gorzowie, a są w Zielonej Górze. Można byłoby teraz się zastanawiać, kto kogo wykiwał? Oczywiście, że mogę porozmawiać, ale niech najpierw u prezydenta Kubickiego opadną emocje.

- Jedni radni chcą sprowadzić do Gorzowa rodzinę z Syrii, inni repatriantów ze wschodu, a pan z kolei twierdzi, że brakuje na ten cel mieszkań. Czy oznacza to, że dla pana ten temat nie istnieje?

- Apelowałbym do radnych, żeby w pierwszej kolejności zajęli się naszymi mieszkańcami. Mogę pokazać im przykłady, w jak skandalicznych warunkach żyją niektóre rodziny. Rozumiem, że bieżąca polityka mieszkaniowa nie jest działaniem spektakularnym, ale jako prezydent muszę najpierw o nie zadbać. Jak rozwiążemy lokalne problemy, zajmiemy się pomocą innym. Przez wiele lat zaniedbywano sprawę remontu mieszkań komunalnych i dopiero teraz zaczęliśmy realizować potężny projekt remontów. Chcemy rocznie oddawać do dyspozycji mieszkańców około stu wyremontowanych mieszkań. Na liście oczekujących jest ponad tysiąc rodzin. Oczywiście dyskutować możemy nad propozycjami radnych, ale dając mieszkanie uchodźcom czy repatriantom uczynimy to kosztem naszych rodzin, z których większość czeka na mieszkanie wiele lat.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x