W sprawach gorzowskich polityka nie powinna brać górę

2017-03-21, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta Gorzowa

- Panie prezydencie, ostatnio przebywał pan na urlopie, ale w tym czasie inni nie próżnowali. Radni PiS na jednej z konferencji w stanowczych słowach zachęcali pana, żeby wziął pan większą odpowiedzialność za to co dzieje się choćby z remontami ulic. Z kolei radni z klubu Nowoczesny Gorzów zażądali dymisji wiceprezydenta Artura Radzińskiego. Jak pan odniesie się do tych oczekiwań, a także do spekulacji, iż na ulicy Warszawskiej doszło do problemów z montażem nowego torowiska?

- Słyszałem, że nawet jak deszcz pada to jest moja wina. Powoli przyzwyczajam się do takich ocen. Najłatwiej zawsze jest krytykować, a przecież wiadomo, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Oczywiście każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii. Rozumiem niepokoje, bo faktem jest, że mamy pewne kłopoty i o nich otwarcie mówimy. Z drugiej strony naprawdę robimy wszystko, żeby w jak najszybszym czasie zakończyć remonty ulic Warszawskiej i Walczaka. Obecnie te prace nabrały większej sprawności, choć nigdy nie wiadomo, czym znowu możemy zostać zaskoczeni. Nie widzę natomiast żadnego powodu, żeby odwoływać prezydenta Radzińskiego. Myślę, że gdyby radni mieli większą wiedzę dotyczącą samego procesu budowlanego tak łatwo nie wydawaliby wyroków. Co do spekulacji dotyczących torowiska, z tego co wiem, nie ma żadnego problemu. Na najbliższej radzie budowy postaram się wyjaśnić sprawę z fachowcami i na pewno przekażemy opinii publicznej pełną informację.

- Radni Platformy Obywatelskiej nie pojawili się na sesji rady miasta, zwołanej na wniosek klubu PiS i nie tylko, poświęconej sytuacji w gorzowskiej akademii. Jak pan odbiera takie postępowanie?

- Kiedy dyskutujemy o sprawach gorzowskich, polityka ogólnopolska nie powinna brać górę. Dla mnie najważniejsze jest miasto, mieszkańcy, a akademia jest bardzo ważnym elementem rozwoju Gorzowa. Ponadto akurat ta jednostka nie ma barw politycznych. Wszyscy powinni starać się wykorzystywać każdą okazję do jej wzmacniania i dalszej budowy.

- Na sesji zadeklarował pan konkretną pomoc akademii w tym rozwoju. Potrzeby są jednak dużo większe, na co wskazywała pani rektor. Czy miasto ma konkretny, wieloletni plan współpracy z akademią w zakresie jej finansowania?

- Gorzów zdecydowanie stawia na edukację i nie mam żadnych wątpliwości, że projekt pod nazwą ,,Akademia Gorzowska’’ jest dla nas kluczowy. Dlatego odpowiadamy na pilne jej zapotrzebowania. Przygotowaliśmy program mający dać jej realne wsparcie na poziomie 10 milionów złotych w ciągu czterech lat. Środki zostaną przekazane w różnej formie, w tym postaci wyremontowanych mieszkań czy stałego programu stypendialnego dla kadry. To nie koniec, bo współpracujemy z uczelnią w ramach innych form pomocy poprzez nasze instytucje czy spółki miejskie. Nie wykluczam oczywiście dalszych działań wspomagających w zależności od potrzeb akademii i możliwości miasta.