Czasami brakuje szacunku między kierowcami i motocyklistami

2017-03-22, Trzy pytania do...

Trzy pytania do nadkom. Marka Waraksy, naczelnika wydziału ruchu drogowego KMP w Gorzowie

- Powoli rozpoczyna się sezon jednośladów. Czy motocykliści są problemem na gorzowskich drogach?

- Zdecydowanie nie. To tacy sami użytkownicy jak kierowcy aut. Jedni i drudzy podobnie zachowują się na drogach. Popełniają również błędy, świadomie lub nieświadomie. Z chwilą nadejścia wiosny na drogach zawsze rośnie liczba motocyklistów i w tym momencie kierujący samochodami powinni zwracać na nich szczególną ostrożność. I odwrotnie. Motocykliści nie mogą swoim zachowaniem zaskakiwać pozostałych kierowców. Czego mi brakuje, to empatii i szacunku pomiędzy tymi dwoma grupami użytkowników. Wystarczy niewiele. Zwykłe pokazanie ręką gestu w formie ,,dziękuję’’ lub ,,przepraszam’’ załatwia sporo spraw. Jeżeli w ten sposób będziemy do siebie podchodzić jestem przekonany, że statystyki ukazujące liczbę wypadków będą znacznie niższe. Dlatego zachęcam do takiej współpracy, bo jest to w interesie wszystkich.

- Jeżeli spojrzymy na ubiegłoroczne statystyki wypadków z udziałem motocyklistów, odnoszące się do obszaru działania KMP w Gorzowie, to co z nich możemy wyczytać i jakie wyciągnąć wnioski?

- Porównując rok do roku ubiegły sezon nie był ani lepszy ani gorszy. Zresztą od wielu lat liczba wypadków i poszkodowanych jest porównywalna. Policjantów najbardziej zawsze niepokoją wypadki ze skutkiem śmiertelnym lub takie, w których osoby poszkodowane odnoszą bardzo ciężkie obrażenia. Takich zdarzeń nie jest może dużo, ale każde pozostawia trwały ślad w naszej świadomości, choć ktoś mógłby powiedzieć, że są to tylko słupki statystyczne. To nie jest tak. Policjanci z jednej strony muszą uczestniczyć w całej procedurze wypadkowej, przeprowadzić śledztwo, z drugiej strony mają bezpośredni kontakt z rodzinami i widzą z bliska ich dramaty. Zważywszy, że w takich zdarzeniach najczęściej giną osoby młode. Czasami do takiego tragicznego wypadku może dojść przez drobny błąd. Proszę zresztą spojrzeć, jak reagują na drastyczne zdjęcia czy filmy z takich wypadków zwykli ludzie? Ich komentarze często są bardzo ostre. Wystarczy jedno zdarzenie, a krytyce są poddawani wszyscy motocykliści. Jest to niesprawiedliwe. Po prostu, jak w każdej grupie społecznej, tu również znajdują się osoby nie do końca rozumiejące, że od szaleństwa do tragedii jest bardzo cienka linia.

- Jakie najpoważniejsze błędy popełniają motocykliści uczestniczący w wypadkach, czy obecne remonty w mieście stanowią dla nich utrudnienie w poruszaniu?

- Tu nie ma podziałów na motocyklistów i kierowców samochodów. Największym problemem jest zawsze nadmierna prędkość i niedostosowanie się do panujących warunków. Zawsze powtarzam, że to prędkość zabija. A już w przypadku motocyklistów dodatkowym problemem bywa jazda na jednym kole. Te pokazówki naprawdę nie służą bezpieczeństwu. Kolejne niebezpieczne manewry wykonywane przez motocyklistów, mające potem wpływ na wypadki, to niewłaściwe włączanie się do ruchu oraz nieprawidłowe omijanie i wyprzedzanie, choćby na poboczach z prawej strony. Kierowcy w takich przypadkach mają prawo być zaskoczeni. Pamiętajmy, że mamy jeszcze innych użytkowników dróg, jak choćby pieszych. O nich szczególnie powinni pamiętać motocykliści, którzy dla przechodniów są mniej widoczni niż inne pojazdy. Jeżeli chodzi o remonty w mieście, to dla motocyklistów nigdy dobrą wiadomością nie jest zmniejszający się obszar poruszania. W takich przypadkach tworzą się korki, dodatkowe przeszkody na drogach, dlatego zachowanie szczególnej ostrożności jest w ich przypadku szczególnie ważne.