więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Młodzież nie garnie się do pielęgnowania tradycji po przodkach

2017-05-23, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Zbigniewa Juzwy, prezesa Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Gorzowie

medium_news_header_18473.jpg

- W najbliższą sobotę czeka nas jubileuszowa, 25. edycja Spotkań Wykonawców Piosenki Kresowej ,,Kresoviana 2017’’. Czym dla pana jest ten jubileusz?

- Wie pan, urodziłem się na kresach i tam są moje korzenie. Wszystko co jest związane z dzieciństwem chyba każdemu głęboko pozostaje w pamięci na całe życie. Oczywiście byłem zbyt mały, kiedy przyjechałem z rodziną na ziemie zachodnie, żeby zrozumieć, dlatego taki spotkał nas los. Dopiero po latach zaczynałem to zgłębiać i chyba dlatego ta miłość do dawnych ziem u mnie pozostała. Podobnie jak u wielu naszych rodaków. Powiem więcej, do Gorzowa przeprowadziłem się późno, w chwili kiedy rodził się właśnie ten nasz festiwal. Wcześniej mieszkałem w okolicach Myśliborza. Może dlatego zapałem miłością od pierwszego wejrzenia do muzycznych spotkań i dla mnie jest to coś niezwykle ważnego w życiu. Zwłaszcza, że idea utworzenia festiwalu wyszła od naszego Towarzystwa jeszcze za czasów, kiedy prezesem był Jerzy Dorota. A na wyżyny organizacyjne ,,Kresovianę’’ wniósł kolejny prezes Piotr Franków, którego zresztą imieniem odbywa się teraz ta impreza. Pierwszy przegląd muzyczny odbył się w 1993 roku w Wojewódzkim Domu Kultury na Zawarciu. Uczestniczyło wtedy około stu osób. Z każdym kolejnym rokiem impreza się rozwijała, bywały koncerty, w których występowało nawet 45 zespołów. W tym roku pojawi się ponad 300 artystów. Ogromnie cieszę się, że za kilka dni będziemy świętować jubileusz 25-lecia ,,Kresoviany’’.

- A czym dla wszystkich żyjących kresowian i ich potomków jest sam festiwal?

- Jest to wielkie święto, bo raz do roku możemy wspólnie na wesoło się spotkać i powspominać. I przede wszystkim posłuchać pieśni z dawnych latach, przypominających nam rodzinne strony. Kolejną sprawą jest to, że dzięki takim festiwalom tworzą się i działają grupy muzyczne, które swoją pracą artystyczną nawiązują do historii kresów. Jest to istotne, bo dzisiejsza młodzież raczej nie garnie się do pielęgnowania tradycji po przodkach. Naprawdę, czego nie ukrywamy, trudno jest o świeżą krew. Dlatego, jako Towarzystwo, staramy się zachęcać młodzież do dbania o historię. W tym celu od lat współpracujemy choćby z Zespołem Szkół nr 21, noszącym imię Orląt Lwowskich

- Pokolenie kresowiaków powoli się wykrusza. Nie obawia się pan, że za kilka lat ten sam los może podzielić festiwal?

- Mam nadzieję, że nie. Swoją wiarę opieram na tym, że impreza ta na tyle wkomponowała się w artystyczne życie Gorzowa, że wszyscy już się do tego wydarzenia przyzwyczaili. Ważne jest, że została ona wpisana do programu Miejskiego Centrum Kultury. Pozwala to na coroczne organizowanie przy pomocy władz województwa, samorządu wojewódzkiego czy miejskiego. Zresztą pomoc tych instytucji już w tej chwili jest istotna i naprawdę wszystkim za to dziękuję. Jubileusz jest ponadto dobrą okazją do powolnego przekazywania pałeczki młodszym pokoleniom. Mam nadzieję, że będą oni dbać o ten wieloletni dorobek i będą następne jubileusze.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x