Wykorzystać każde euro przyznane w tej perspektywie finansowej

2017-10-17, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Sobolewskiego, radnego PO oraz szefa komisji kultury, sportu i promocji

- Nie martwi pana to, że planowane na bieżący rok rozpoczęcie kilku dużych inwestycji zostało odłożonych w czasie?

- Oczywiście, że martwi, trudno również słuchać ciągłych tłumaczeń. Czasami o opóźnieniach decydują czynniki zewnętrzne i w takim przypadku trudno mieć pretensje do służb prezydenta za niedotrzymanie terminów. Mam na myśli choćby rozpoczęcie remontu ulicy Kostrzyńskiej, gdzie to działania ekologów spowodowały, że nie udało się jeszcze ruszyć z pracami budowlanymi. W przypadku remontu ulicy Cichońskiego odkryto osadę sprzed kilku tysięcy lat i do akcji musieli wejść archeolodzy. To są przyczyny obiektywne i w tym przypadku trzeba się pogodzić z możliwością pewnych opóźnień. Natomiast bywają sytuacje, że wina ewidentnie leży po stronie urzędników. W takim przypadku należy szybko wyciągać wnioski, a w uzasadnionych przypadkach konsekwencje.

- Nie obawia się pan, że nadmierne opóźnienia mogą spowodować utratę dofinansowania niektórych inwestycji ze środków zewnętrznych?

- Nie dopuszczam nawet takiej myśli, bo to byłaby klęska dla miasta. Mamy wieloletni plan inwestycyjny, który należy w mądry sposób korygować w zależności od powstałych opóźnień. Pamiętajmy, że przy następnym rozdaniu unijnych środków, a szczególnie przy europejskiej polityce obecnej władzy rządzącej, nie będziemy mogli liczyć na duże środki. Już w tej chwili widzimy niepokojące zjawisko. Trwa właśnie przymiarka do podziału środków w ramach funduszu spójności i Polska nie została nawet zaproszona do stołu. Dlatego musimy wykorzystać każde euro przyznane w obecnej perspektywie. Prezydent Jacek Wójcicki ma armię ponad 500 urzędników i powinien teraz stawać na głowie, żeby wszystkie inwestycje szły swoim torem. Mam na myśli nie tylko remonty dróg, ale i budowę obiektów sportowych, w tym halę i stadion lekkoatletyczny. Idźmy nawet dalej i zacznijmy również modernizować stadion piłkarski Stilonu, który powinien służyć też innym drużynom. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli nagle stracić środki na budowę tych obiektów. Przecież jak teraz one nie powstaną, to już chyba nigdy się ich nie doczekamy.

- Rozpoczęła się dyskusja na temat przedłużenia umowy w sprawie organizacji w Gorzowie Grand Prix na żużlu od 2019 roku. Czy pańskim zdaniem impreza ta powinna pozostać u nas na kolejne lata?

- Dla mnie w ogóle nie powinno być dyskusji. Grand Prix to jest jedyna impreza najwyższej rangi światowej, na którą stać nasze miasto. Jeżeli odpuścimy sobie, to nic w zamian nie zyskamy. Powiem więcej, musimy już podejmować rozmowy, bo wiem, że w kolejce czekają takie miasta jak Leszno i Wrocław, które w razie czego bardzo chętnie przejmą od nas organizację tego turnieju.