W ciągu kilka lat wydamy ponad miliard złotych na rozwój miasta

2017-10-18, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta Gorzowa

- Czym dla miasta jest otwarcie największego w Polsce centrum dystrybucyjnego firmy Jeronimo Martins?

- Rozmach tej inwestycji jest przepotężny. Cały zakład został wybudowany na terenie 15 hektarów, z czego sama hala ma ponad trzy hektary. Mnie cieszy, że to u nas właśnie stanął najnowocześniejszy tego rodzaju obiekt w kraju. Ponadto nowa firma, to nowe miejsca pracy, a Biedronka jest poważnym graczem na rynku. Wiem, że ich oferta pracownicza spotkała się z pozytywnym oddźwiękiem i stała się mocno konkurencyjna. To dobrze przede wszystkim dla naszych mieszkańców, którzy mogą podjąć pracę za nieco wyższe stawki. Teraz ciężkie zadanie przed nami, bo chcemy jak najszybciej rozbudować ulicę Myśliborską, żeby dojazd do firm położonych w tej części miasta był łatwiejszy i sprawniejszy.

- Niedawno miasto sprzedało teren pod rozbudowę SC Johnson, teraz mamy otwarcie centrum dystrybucyjnego Biedronki. Co nas czeka w gospodarce w najbliższym czasie?

- Na bieżąco prowadzimy różne rozmowy, ale biznes nie lubi rozgłosu. Często to mówię i będę powtarzał. Dopóki nie mamy jakiegoś otwarcia, podpisanej umowy na sprzedaż, dopóty nie można mówić o jakimkolwiek sukcesie. Nawet sama sprzedaż nieruchomości nie stanowi gwarancji realizacji inwestycji. Dlatego staramy się zachować spokój w tym obszarze. Mogę powiedzieć tylko tyle, że tych prowadzonych rozmów jest sporo, i to w różnych branżach. Dodam jeszcze, że udrożnienie drogi S-3 na wysokości Gorzowa już zwiększyło zainteresowanie naszymi terenami inwestycyjnymi. Jesteśmy w przededniu rozstrzygnięcia przetargu na uzbrojenie terenów przy ul. Dobrej, gdzie chcemy ulokować mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Czynimy ponadto starania o przejęcie terenów przy ul. Mironickiej.

- Panie prezydencie, jak to jest, że w licznych rankingach gospodarczych Gorzów nie prezentuje się najlepiej, a eksperci od rynków inwestycyjnych narzekają na brak odpowiedniej ilości atrakcyjnych terenów w naszym mieście?

- Wynika to z wcześniejszych zaniedbań. Przede wszystkim mamy za mało przygotowanych terenów pod duże czy nawet te mniejsze inwestycje. Nasze obecne działania przypominają trochę obecną halę w centrum dystrybucyjnym, w której rozmawiamy. Jest ona piękna, ale jeszcze w większości pusta, bo te towary dopiero zaczną zjeżdżać. Podobnie jest z nami. Ruszyliśmy z masą inwestycji, na razie więcej widać rozkopanych ulic i zarośniętych działek, lecz to się zaraz zacznie zmieniać. Mnie naprawdę cieszą dane mówiące, iż ludzie chętniej zaczynają się do nas przeprowadzać niż stąd wyprowadzać. To sygnał, że obraliśmy właściwą strategię. Pamiętajmy, że przez kilka lat wydamy 1,2 mld złotych na rozwój miasta. W tym są również pieniądze na uzbrojenie dalszych terenów inwestycyjnych pod cele gospodarcze i jestem przekonany, że powoli będziemy w tych rankingach piąć się w górę.