Biblioteka wydaje głównie książki o regionie

2017-11-23, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Edwarda Jaworskiego, dyrektora Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta

- Biblioteka zaprasza w sobotę na spotkanie wydawców i autorów publikacji regionalnych. Co to jest za impreza?

- Jak sama nazwa mówi, jest to spotkanie autorów i wydawców książek dotyczących regionu. U nas to już będzie czwarta edycja. Wcześniej spotkania te odbywały się w Witnicy, organizował je Zbigniew Czarnuch, ale w pewnym momencie uznał, że właśnie biblioteka będzie lepszym miejscem do takich spotkań. Przyjeżdżają do nas tacy wydawcy, którzy publikują niewielkie nakłady książek dotyczących właśnie regionu. Poza tym to jest miejsce spotkań także i zainteresowanych książkami, które trudno kupić w innych miejscach.

- Czemu akurat biblioteka podjęła się organizacji takich spotkań?

- Jak już mówiłem, Zbigniew Czarnuch uznał, że to dobre miejsce. Poza tym książnica podejmuje się rożnych działań dotyczących książek, dlatego też z przyjemnością gości pisarzy, wydawców oraz czytelników. No i przecież my sami także wydajemy różne rzeczy.

- Czy wobec tego biblioteka Herberta ma swój dom mediowy?

- Nie, nie nazwałbym tego domem mediowym, ani nawet wydawnictwem, bo czegoś takiego nie mamy. Wydawnictwo ma biblioteka w Zielonej Górze. Natomiast my, choć wydawnictwa de facto nie mamy, to jednak wydajemy różne książki, które dotyczą głównie regionu, choć i zdarzają się takie, które poza region wychodzą. Akcentuję region – ponieważ z chwilą, kiedy zostałem dyrektorem tej biblioteki, moim głównym zadaniem i pomysłem było, aby właśnie zająć się regionem, czyli wschodnimi rubieżami dawnej Marchii Brandenburskiej, co daje się opisać terenami dawnego województwa gorzowskiego. Oczywiście spoglądamy także na południe województwa, bo też to dla nas jest region. Przypomnę tylko, że wydajemy zeszyty po spotkaniach poświęconych Nowej Marchii i Ziemi Lubuskiej, wydaliśmy historię Marchii pióra prof. Edwarda Rymara. Ale wydajemy także tomiki lokalnych poetów czy inne rzeczy.

Renata Ochwat