Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Likwidator kultury poszukiwany

2014-10-30, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Tak, tak, takiego fachowca szuka magistrat. Nigdy nie myślałam, że będę taką informację czytać. A jednak zdarzyło się… Szkoda.

Tak po prawdzie, to magistrat rozpisał konkurs na człowieka, który w ładny sposób zlikwiduje dużą instytucję kultury, jaką jest już były Grodzki Dom Kultury. Można się zgłaszać w nadziei na zlecenie. Bo i po prawdzie zadanie duże jest. Bo i majątek całkiem spory, zresztą wpisany do rejestru zabytków, więc pod szczególną pieczą, bo i zasób ludzki też całkiem spory. No logiczne, że powinno się to odbyć w miarę w cywilizowany sposób. Ale mimo wszystko, jakoś mnie durnie żal. Bo to tak okropnie brzmi. Bo po Klubie Nauczyciela i Domu Kultury Małyszyn nieodwracalnie z pejzażu miasta znika kolejna instytucja. I to dzięki głupim zadziałaniem wydziału i bezrefleksyjnej zgodzie radnych. No cóż, jak mawia nadredaktor naszego portalu, nie czas płakać nad rozlanym mlekiem lub też nad różami, które powalił przymrozek, albo jak napisał Antoni Czechow w swoim znakomitym dramacie, próżno płakać po wiśniowym sadzie.

A żeby zostać likwidatorem, trzeba mieć wykształcenie ekonomiczne lub prawnicze i lekkie doświadczenie w takich zadaniach. Tylko tyle i aż tyle.

Grodzki został zlikwidowany i trzeba mieć nadzieję, ja w każdym razie taką mam, że piękna budowla, jaką jest Zawarciański Pałacyk zostanie jednak w zasobie miasta. Zawarciański Pałacyk, czyli przepiękna willa Hermanna Pauckscha, światłego landsberskiego fabrykanta, który sam z siebie wyznaczył nowe standardy pracy dla swoich ludzi, który dawał im mieszkania w dzielnicy Zawarcie, a które do dziś służą mieszkańcom grodu na siedmiu wzgórzach. Ten światły fabrykant założył Kasę Chorych, jedną z pierwszych w ówczesnej Brandenburgii, troszczył się o zwykłych ludzi, a swemu ukochanemu miastu, znaczy Landsbergowi, a dziś Gorzowowi przepiękną fontannę, czyli Pauckschmarie, dziś przez gorzowian nazywaną Maryśką z wiadrami, na swoje własne urodziny ufundował. Nie spodziewał się prezentu, sam go w ten szczęsny mu dzień miastu swemu ukochanemu ofiarował. A na nowo do życia podźwignął Maryśkę prezydent Henryk Maciej Woźniak, który na otwarcie odtworzonej fontanny w 745 urodziny miasta zaprosił też landsberczyków. Wśród nich byli i potomkowie światłego fabrykanta. Stałam i ja tam wówczas i łza mnie się w oku kręciła. Nie dla tego, żem wówczas płaksiwa była czy też wzruszliwa. Nie. To było coś niebywałego, przywrócenie stanu dawnego, tego pięknego, powrót do urody tego miejsca. Kosmos zaczął się układać w pełnię.

I teraz miasto, to samo miasto, likwiduje instytucję, żal, ale i niepewność, co się stanie z Zawarciańskim Pałacykiem, ostatnim namacalnym śladem po Hermannie Pauckschu, tym światłym i mocno wykraczającym poza ówczesne, ale i poza dzisiejsze czasy fabrykancie?  Czy też ta piękna budowla i park pójdzie w niwecz i na zatracenie, czy też miasto o tę spuściznę należycie zadba? Nie daj panie Boże i wszystkie inne Bogi, aby tak się stało, że pałacyk, przepiękna willa jednak trafi na sprzedaż, do prywatnych rąk. Choć Bogiem a prawdą, gdyby mnie stać było, to bym sobie pałacyk kupiła i urządziła muzeum miejskie, a kuratorem i głównym decydentem co do miejsca i ekspozycji byłby przemiły pewien znajomy. Byłoby super. Ale marzenia mają to do siebie, że pozostają marzeniami. No cóż, trzeba mieć nadzieję, że jednak miasto zadba…

Ale likwidacji, elegancko zwanych reorganizacją w kulturze ciąg dalszy. Otóż radni, albo niech będzie, jak lubią, Wysoka Rada, zlikwidowali inną instytucję, albo jak chcą urzędowe kwity, połączyli dwie różne. A chodzi mnie o połączenie Lamusa, Klubu Myśli Twórczej Lamus, z Miejskim Ośrodkiem Sztuki. Połączenie ma dać iluzoryczną oszczędność oraz uprościć siatkę miejskich instytucji kultury. Ale daje jeszcze jedną, bardzo ważną w sensie mentalnym zmianę. Otóż ginie nazwa Lamus, zostaje tylko Miejski Ośrodek Sztuki.

A teraz z innego kątka. Będzie jednak kamień upamiętniający landsberską synagogę. Radni, no Wysoka Rada, się na to zgodziła. No i dobrze, ale o pewnych zachowaniach w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych zwyczajnie mnie się nie chce....a

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x