Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

A więc wojna w Europie jest, i to całkiem blisko nas

2015-01-26, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Zwyczajnie się boję. Bo konflikt, jak chciały władze w Europie, a wojna, jak my ją nazywaliśmy , znów jest. I to niestety blisko nas. I nikt, nikt kompletnie nie wie, jak to zakończyć.

Zacznę może niepopularnie, ale od kadiszu, od żałobnej modlitwy do Boga. Za dusze tych, co już u niego są. Bo tak się należy. Bo tam, na Ukrainie trwa wojna. Od wielu miesięcy. Zginęło wielu ludzi. Żal i żałość. Ale dopiero teraz, kiedy, kiedy tak zwani separatyści zaczęli kolejną ofensywę, Europa pokumała, że wojna jest. WOJNA. I to taka pełzająca, która za chwilkę niewielką może dojść na Zachodnią Ukrainę. Do Stanisławowa, Lwowa, Łucka, czyli do nas.

Bo przecież nacjonaliści walczą o wielką Rosję. Wielką, czyli taką, jaką im wyznaczyła caryca Katarzyna. Czyli też kawałki Polski im się marzą. Co jest oczywiście straszne.

Ja mam do Ukrainy prywatne uczucia. Tam mieszka moja rodzina. Tam jechałam parę razy. To dziwny świat. Ale nagle zrobiło się okropnie.

A to za sprawą pana prezydenta Putina, który kłamie i lawiruje. I szczuje na siebie ludzi. Tych biednych, niewykształconych, którzy nigdy nigdzie nie byli i żadnej innej telewizji, niż rosyjskie media nie oglądali. To właśnie ci ludzie dają się podpuszczać, to oni idą na ulice, to oni biorą do ręki broń, jaką im Rosja daje i dawaj…

Zniszczone lotnisko w Doniecku. Zniszczony przepiękny stadion Donbas Arena, zniszczone miasto. Zabici ludzie. I kolejny atak. Eskaluje konflikt. Eskaluje.

I jednocześnie oburzenie, że czescy Żydzi (Szema i Szalom) nie chcą prezydenta Putina w Teresinie z okazji 70. rocznicy uwolnienia obozów zagłady z rąk gadziego państwa. Wcale się nie dziwię, bo my rozumiemy jedno. Wiele lat temu mordowali ludzi w imię obłąkańczej idei ludzie diabła w ludzkiej skórze, któremu odmawiam prawa nazywania go człowiekiem, i też nie było za dużo sprzeciwu. Teraz pan Putin i jego ludzie mordują Ukraińców. Wojna jest, więc ten dyrygent wojny nie może mieć prawa, aby być obecnym w tym dniu gdziekolwiek czy to Teresin, czy Auschwitz, czy Sachsenhausen, czy Buchenwald, czy gdziekolwiek. Bo dyryguje wojną, może powinien poczytać sobie innych wielkich. To on pozwolił na zniszczenie mienia i ludzi. I obłudnie się tłumaczy, że nie on, bo Rosjan tam nie ma. Skoro nie ma, to skąd mają ciężki sprzęt, skąd wzięli to ustrojstwo do strącania samolotów, i tak przez przypadek strącili pasażerski? No skąd? Od króla Błystka? No nie. Bo król Błystek ma tylko gęsie pióra.

Drażni mnie to wszystko, a poza tym boję się wojny. Boję się tego, co tam się dzieje, i tego, że lada chwila dojdzie do nas. Bo niestety, do tego to zmierza. I drażni mnie mocno obłuda tych, co u władzy są.

A piszę te słowa w kontekście tego, że już za chwilkę, za dzień 70. rocznica uwolnienia obozu Auschwitz, maszyny śmierci, którą dyrygował obłąkaniec w ludzkiej skórze. Będziemy pamiętać, znaczy ja będę. Za kilka kolejnych dni, bo 30 stycznia rocznica rzezi więźniów w Sonnenbergu, znaczy Słońsku. Też zapamiętam i świeczkę zapalę. Ale też tego 30 stycznia, tu w mieście na siedmiu wzgórzach będziemy obchodzić Dzień Pamięci i Pojednania. No i jak pięknie. Ale każdy z nas, kto będzie te dni obchodzić, będzie czuć oddech, no może tchnienie wojny, która tam na Ukrainie, ale jednak tak blisko nas się dzieje.

Dlatego te dni historyczne, bo zmiana dziejowa, pamięć ich, upłynie nam, mnie przynajmniej, na gorzkiej refleksji. Tu w Europie, blisko jednak, brat morduje brata w imię obłąkanej wizji państwa. Tak zaczynał obłąkaniec, potem skończył, jak skończył, a potem była denazyfikacja. Nie wiem, co trzeba zrobić, co decydenci mogą, aby zakończyć ten krwawy cyrk na Ukrainie. Bo po co znów odkrywać, że kogoś trzeba przed Haskim Trybunałem postawić i potem słuchać jego durnego bajdurzenia.

Ja wiem, Rosja wielka jest. Ale Ukraina ma prawo do bycia państwem wolnym i sobą stanowiącym. Ja wiem. Na Ukrainie też nacjonaliści są. Nam Polakom, nam Żydom, trudno się z tym pogodzić. Ale są. Jednak oni na razie nie poszli Lachów i Jewriejów rezać. Rezać innych poszli ludzie Putina, który tak beznadziejnie głupio się tłumaczy, że to nie on i nie Rosja. Jak nie Rosja na Ukrainie, to kto? Krasnoludki? Nie, my krasny naród nie. Więc wychodzi na to, że jednak pan Putin.

Przepraszam, że dziś o wielkiej polityce, ale zaczęłam się bać wojny. Zwyczajnie bać. Bo jakoś tak się stało, że ona coraz bliżej jest.

No i cały czas myślę o mojej rodzinie na Ukrainie, na szczęście w Łucku i Lwowie, ale kto wie?

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x