Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Nowe pasy się sprawdzają

2015-04-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Zebra przy NoVa Parku i Biedronce ma sens. Choć kierowcy psioczyli, że będą mieli z tym problem. Jednak angielski styl wyznaczania pieszych szlaków ma głęboką mądrość i nic na siłę nie trzeba robić.

Jak nowa władza zadysponowała, że maluje pasy, znaczy zebrę tam, gdzie ludzie przechodzą od NoVa Parku do Biedronki, tam, gdzie się kończy chodnik, to zaprotestowali samochodziarze, bo za dużo stawania na krótkim odcinku. Fakt, krótki jest. Ale jak wczoraj tam sobie stałam i gapiłam się na zachowania ludzi, to jeden tekst mnie przekonał o słuszności tej decyzji. Bo szło sobie chyba czterech młodych chłopaków. I już dawaj chcieli iść na przełaj od Biedrony do NoVa i nagle jeden z nich powiedział – Ej, panowie, idźmy na pasy, przecież to tylko dwa metry dalej. No i cała kompania poszła karnie do pasów. Przeszli, pokiwali przyjaźnie kierowcom, tym nielicznym, którzy się tam zatrzymali. A potem patrzyłam na starszą, mocno starszą panią, która zbliżała się do tych nowych pasów, a państwo kierowcy się zatrzymywali i przepuszczali. Było miło.

Znaczy angielski sposób wyznaczania szlaków pieszych znów się sprawdził. Jak kto nie wie, na czym to polega, to niech poczyta wcześniejsze złośliwce moje. Tam jest wielki wykład na ten temat.

A potem to już nie wiem, jak było, bo wsiadłam do samochodu przemiłej znajomej i ryznęłyśmy do Glinika. Obie mamy tak, że czasami jezioro Glinik nas ratuje. Przemiłą, bo musi gdzieś pojechać, mnie, bo zauracza. Nad tą niewielką nerką myśli się porządkują, prawie jak w górach. Usłyszałam od przemiłej parę cierpkich słów. Prawda zawsze jest cierpka. Pogadałyśmy sobie, przemiła usiłowała nakarmić obcego psiaka wafelkami kakaowymi. Psiak nie chciał, pewne dziecko w zielonej kurtce jak najbardziej i ruszyłyśmy do miasta nad trzema rzekami.

Ale tam i z powrotem ciągle przemiła walczyła z drogą, która jest remontowana, ciągle jakiś szuter się pojawiał. No cóż. Gmina się remontuje, ciągle coś nowego się pojawia.

Ja gapiłam się na piękną wioskę Glinik, na wyremontowane stare domy, na nowe, na kościół, na starą strażnicę pożarową, na pomniki, bo są. I myślałam sobie – klar. Po ten klar tam zresztą z przemiłą pojechałyśmy. Znaczy ona, a ja tak przy okazji. To tylko rzut kamieniem od centrum miasta nad trzema rzekami, ale jak pięknie jest. No jest.

A teraz z innego kątka. Otóż plan tramwajowy jest, nowy. Będą nowe kawałki linii. Tak mówi magistrat. Ja się osobiście cieszę. Bo tramwajami lubię jeździć, a jak już mogę podróżować tramwajami Pesy bydgoskiej, to już jest pełnia. Szczęście niewyobrażalne następuje, kiedy mogę Bombardierami. Ale w Polsce to chyba się nie wydarzy. Trzymam kciuki za powodzenie planu. Bo tramwaj to ekologia, to czyste sposoby przemieszczania się po mieście, nawet takim niewielkim, jak nasze. To szybkość i wygoda. Niech się wydarzy.

No i z kolejnego kątka. Obiecałam sobie, że już nie będę pisać o Żydach. Nie napisałam o bolesnej dla mnie rocznicy powstania w gettcie, nie napisałam o śp. Marku Edelmanie i jego roli w przywracaniu pamięci. Bo wszak żółte żonkile to on. Ale nie mogę przemilczeć jednego. Rzadko, albo wcale nie zdarza się tak, że Komitet Żydów Amerykańskich staje za Polską. Raczej jest odwrotnie. To Komitet nas Polaków oskarża o różne rzeczy. I po wielokroć ma rację. A tym razem masz, duża niespodzianka. Bo Komitet stanął jednym głosem za nami, jednoznacznie, po głupich słowach szefa FBI Jamesa Comeya za sugestię, że Polska była odpowiedzialna za Holocaust. Hałas i dyskusja międzynarodowa jest na tyle duża za te głupie i niesprawiedliwe słowa, że aż można ogłuchnąć. Ale jak amerykański Komitet ustawia się po naszej stronie, to głosu tego nie można zlekceważyć. Rzadko się zdarza, albo i wcale, że amerykańscy Żydzi mówią dobrze o Polsce. Bardzo rzadko.

Bardzo dziękuję Komitetowi Żydów Amerykańskich za tę jednoznacznie potępiającą opinię. Ja wiem i jestem tego świadoma, że Polacy, podobnie jak i inni przedstawiciele innych narodów w Europie, nie byli i nie są perłowi. Byli tacy, co denuncjowali, byli tacy, co czerpali profity. Ale jednak było nas tak dużo, którzy ratowali życie.

Pobożni Żydzi mówią jedno – Jak kto uratował jedno życie, uratował świat. Byli tacy, co na tej szali położyli wszystko. Swoje i nie tylko swoje, bo i rodzin życie. Ratowali te światy. Niektórzy mają oliwkę w Instytucie Yad Waszem w Jeozolimie. Niektórzy.

Dość przypomnieć i zaakcentować kolejny raz. To nie my, Polacy, wymyśliliśmy nazizm, to nie my byliśmy nazistami, to nie my wybudowaliśmy piece, to nie my paliliśmy książki. To nie my w końcu wybraliśmy sobie diabła w ludzkiej skórze, któremu odmawiam prawa nazywania go człowiekiem, na wodza. Nie my.

Ktoś to w końcu zauważył i docenił. I za to, za taką myśl Żydom amerykańskim dziękuję, bo że powtórzę. Rzadko, nader rzadko się staje, że oni o nas, tu w kraju nad Wisłą dobrze mówią. A jak już dobrze mówią, to warto słuchać. Mnie uradowało, bom blisko tych klimatów jestem. A z drugiej strony, tej państwowej – nigdy się nie spodziewałam, że wsparcie z tamtej strony przyjdzie. Nie spodziewałam się zupełnie.

A administracja amerykańska i to na całkiem wysokim szczeblu musi sobie wymyślić myk, jak tu kota ustawić tak, aby jego ogon był odpowiedzialny za słowa wysokiego urzędnika. Bo jak na razie słabo to się udaje. Za to, że na naszym polskim terenie naziści wybudowali obozy śmierci, odpowiadają tylko naziści, w generalności Niemcy. I to należy pamiętać, bo oni już nie chcą tego pamiętać. No cóż, niewygodna prawda. Ale jednak prawda. To oni, a nie my. I wypadałoby, aby wysocy urzędnicy US mieli też taką wiedzę, a nie potem za durne słowa, słowa kogoś niedouczonego musiał się tłumaczyć tłum ludzi, a jeszcze większy komentować .

P.S. A w domu wrzask. Jaskółki osobiste się rozszczebiotały. – No łazisz sobie gdzieś tam, nas nie zabierasz, przeżyjemy. Na koncerty jakoś się wybieramy same, ale świętowałaś rocznicę zagłady getta i nie powiedziałaś nam, za co tę świeczkę palisz, to szczyt wszystkiego. Jesteśmy obrażone. OBRAŻONE. Renatko, pomyśl, czy nadal chcesz mieszkać z nami. Po czterech prawie latach muszę zdecydować. Skrzydlate, naturalnie, że chcę. Bez was byłoby smutno. A poza tym, to wy w moim domu mieszkacie. A nie odwrotnie. No cóż.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x