Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

No dobrze, miało być o ważnych sprawach

2015-07-01, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Bo właśnie sobie odebrałam z Jazz Clubu kremską. Ktoś ją tam dla mnie zostawił, i za to jestem wdzięczna. Ciekawe, kto?

Historia z musztardą kremską przeszła moje największe oczekiwanie. Bo kiedyś tam, dawno temu, w jednym ze złośliwców poprosiłam o inforki, gdzie kremską musztardę kupić można. To był malusi wtręt. No i dostałam informację i za nią dziękuję. Ale jakiś czas temu telefon z Jazz Clubu mnie zelektryzował. – Ochwat, dawaj do klubu, bo tu czeka na ciebie niespodzianka – usłyszałam. No i w końcu po długim czasie mogłam w Jazz być. A tu proszę, prezent i to jaki, słoiczek kremskiej na mnie czekał.

Jazzowi ludzie byli zaskoczeni i nie pamiętają, kto był darczyńcą. Ja zupełnie nie wiem, ale szalenie, bardzo, ale to bardzo wdzięczna jestem. Odebrałam i naszły mnie przy tej okazji różne konstatacje. A najgłówniejsza jest i taka. Ktoś rzeczywiście czyta moje złośliwce, ktoś zadał sobie trudu, aby tę kremską kupić i zanieść do Jazz, który jest moim tutejszym miejscem na ziemi, ktoś sprawił mi tym niewyobrażalną przyjemność. Bo komuś się chciało. Zwyczajnie chciało. A przecież w dzisiejszych dość wrednych czasach należało się spodziewać hejtu i oplucia. A tu masz, nie dość, że wrażych słów nie było, to jeszcze prezent.

Za słoiczek dziękuję i naprawdę chciałabym wiedzieć, kto za nim stoi. Powiem tylko jedno. To jeden z najpiękniejszych prezentów, jaki dostałam. Naprawdę. I czekam na ujawnienie się darczyńcy, jak ktoś nie chce publicznie, to niech się do mnie inaczej odezwie. Czekam, naprawdę. No bo to coś dziwnego, ktoś się pofatygował i dał prezent… Prezent w mojej lodówce już jest. No i super. Powtórzę, czekam na głos od darczyńcy. Czekam.

A teraz z innego kątka będzie. A będzie o Kurierze 21, czyli internetowej gazecie Zespołu Szkół nr 21 w mieście nad trzema rzekami. Kilka dni temu napisałam o ich programie dotyczącym gorszącego wydarzenia pod tytułem krewki ojciec pobił ucznia, który pobił, uderzył wcześniej jego córkę. Nie chcę się chwalić lub licytować, ale byłam pierwszą, która nagłośniła emocjonalny apel młodych do mediów i nie tylko, który da się określić jedną frazą – Ogarnijcie się. Ogarnijcie się wy dorośli, wy media, wy kreatorzy wydarzeń. Bo zrobiliście sobie czołówki, ale jakieś takie powierzchowne. Bo nic tak naprawdę prawdziwego nie pokazaliście, tylko zrobiliście cyrk medialny. Nie pokazaliście prawdy.

Zostałam kolejny raz opluta za pisanie o wydarzeniu widzianym oczyma młodych. O.K. Niech będzie. Ale teraz patrzę na mainstreamowe media i one nagle idą moim tropem. Dają głos Kurierowi 21. Powiem ich językiem, helou, ogarnęliście się i widzicie to, co oni widzieli? Nie ma już czołówki z chuligańskiego wydarzenia, gdzie głównym negatywnym bohaterem był krewki tatuś? Trzeba było słów młodych, żeby zobaczyć, że każda prawda ma dwie albo i trzy twarze? No w każdym razie młodzi z Kuriera 21 urośli w mainstreamowych mediach do rangi wysokiej. Ja za nich i ich sposób pokazywania tego, co się w szkole dzieje, trzymam kciuki. Bo że powtórzę, dali mediom i wszelkim dorosłym niezłą lekcję, lekcję rozwagi i namysłu. Oraz obronili imię szkoły. Swoje imię. I tak panie i panowie z Kuriera 21 trzymać.

No i z kolejnego kątka. Łódź, drugie miasto po Krakowie wzięło się za porządki z reklamozą, straszliwą plagą, która dotyczy nas, bo my jesteśmy narażeni na reklamozę, czyli na okropną reklamą, jaką można zobaczyć wszędzie. Jakieś okropne banery, jakieś szmaty udające reklamę, jakieś potykacze. No jednym słowem – tragedia. Kraków już sobie trochę dał radę, teraz dołącza Łódź i ma nadzieję, że Piotrkowska lada chwilka, lada momencik odzyska blask. A ten Pankracy, co to do wyliczanki przywiązany jest, też zresztą z Lodzi, będzie się cieszył. Poważnie mówiąc, można opracować prawo miejscowe tak, aby i prywatni właściciele byli zadowoleni przez reklamę swego biznesu, ale i my, którzy na nią patrzymy. Oj, jak najszybciej trzeba. Wzór jest, już wymieniłam, ale i jest kolejny, przywoływany tu wiele razy – „Wrzask w przestrzeni” Piotra Sarzyńskiego, mego guru z tygodnika „Polityka”. Może warto pana Piotra zaprosić i posłuchać, co ma do powiedzenia? Może warto.

P.S. Jest, tym razem jest. Za chwilkę 758 rocznica założenia miasta. Honor, dyplom, wstęgę oraz bukiet odbierze Honorowy Obywatel Miasta, prof. Dariusz A. Rymar, laudacji nie powtarzam, ale szalenie się cieszę  szczerze gratuluję, bo jak nie on, to kto?

Także 2 lipca Honorową Odznakę odbierze mój macierzysty klub, Klub Turystyki Pieszej Nasza Chata. Też się nie będę powtarzać. Moja ludzia, moi znajomi, którzy naprawdę dużo robią, aby małymi środkami promować miasto na G. Zawsze, gdzie się tam gdzieś w Polskę albo i poza jej granice wypuszczamy, to gadamy o mieście nad trzema rzekami, jako o bardzo ciekawym i leżącym w ciekawym zakątku kraju między dwiema z cezurą tej trzeciej najdłuższej rzeki.

P.S. 2. Dziś 73 urodziny obchodzi Genviève Bujold, kanadyjska aktorka, która zagrała w filmie „Anna tysiąca dni”, a mnie zwyczajne uwiodła rolą w „Szkarłatnym piracie”, filmie, którego dziś raczej nikt nie pamięta, bo i po co. Ale ten film sprawił,  że zajęłam się na serio filmem. Piękna kobieta i znakomita aktorka. I nie zastosowała botoksu, aby sobie urodę poprawić. Rzadko się dziś o niej wspomina, a szkoda. Ale tak z kobietami w filmie jest – jesteś śliczna, młoda, to dawaj. Starzejesz się, nie ma dla ciebie miejsca. Fani starych filmów jednak pamiętają i stu lat życzą. Jaskółki, te wredne i obrażone, na chwilkę obrażenie odłożyły i też się do życzeń dołączają. Oraz spieszą dodać… jeszcze tej wrednej Ochwat nie znałyśmy, ale na filmy latałyśmy. A Ochwat pragnie dodać, że ze skrzydlatymi się nie wadzi Co mówią, to mają. No cóż.

P.S. 3. O innych rocznicach nie piszę, bo inni napiszą. Nie piszę także o kolejnej nominacji na ważne stanowisko w mieście, bo to już nie komedia, to groteska. Myślę, że nawet Sławomir Mrożek by tego nie wymyślił. A bajali ludzie o kumoterstwie poprzedniej władzy. No cóż.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x