Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

O dziwnych zdarzeniach wynikających z użytkowania sieci będzie…

2015-11-21, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nie wiem, czy państwu też się takie rzeczy wydarzają, ale mnie tak. Bo ostatnio przez sieć poznałam kogoś przemiłego. Dziwne, ale prawdziwe.

Od pewnego czasu szukam dziwnych książek. Dziwnych, bo tyczących rzemiosła, i to dość mocno sprofilowanego. I właśnie przez to szukanie trafiłam do Muzeum w Malborku. A tam spotkałam, w sieci dodam, bo to ważne, przecudną osobę, która mi bardzo w tych trudnych poszukiwaniach pomogła. Pogadałyśmy sobie potem przez telefon. Kontakt jest.

A piszę o tym z jednego powodu. Rośnie moda na regionalizm. Vide, najnowszy „Rocznik…” wydany przez Archiwum Państwowe, już 22 drugi i dajcie Bogi wszelakie, aby i następne edycje się ukazywały. No i nagle się okazuje, że jedna zakręcona regionalistka trafia na drugą, gdzieś tam daleko, to się dogadują i kontakt jest, choć się nawet nie widziały. Ja tak mam teraz z Muzeum w Malborku. Dziwne, ale prawdziwe.

Ale sieć potrafi też wyprowadzić na manowce. Tak jest z biogramem choćby Zdzisława Morawskiego, bo jak kto nie wie za dużo o ważnym dla miasta na siedmiu wzgórzach poecie, to może się nagle dowiedzieć, iż był on korespondentem w Watykanie. A nie był.

Inna rzecz, że jak się szuka czegoś bardzo szczegółowego, czegoś osobnego, jak ja ostatnio informacji o pięknej płaskorzeźbie w Kaławie pod Międzyrzeczem, to się nagle okazuje, że jednak trzeba iść do biblioteki, rzetelnie odsiedzieć swoje przy przeglądaniu starych książek, bo tam rzeczywiście można znaleźć to, co się szuka. W przypadku tej stelli to jest mocno skomplikowane, bo trzeba sięgać po obcojęzyczne źródła. No cóż.

Dlatego mocno mnie dziwi, kiedy ktoś w powadze nauki deklaruje, że właśnie Internet jest dla niego podstawowym medium badawczym i generalnie na sieci opiera swoją wiedzę. Ja bym się jednak z lekka bała. Bo można trafić jak kulą w płot. Ostatnio mądra bibliotekarka stwierdziła, że sieciowe informacje trzeba weryfikować. Tak, tak, i ja się z nią zgadzam. A tak przy okazji owa bibliotekarka to moja przemiła znajoma jest.

A teraz z innego kątka będzie. Piątkowy koncert w FG był rewelacją prawdziwą i niech żałują ci, co  muzykę lubią, a nie dotarli. W kolejny piątek szykuje się znów rewelacja. Bo zagości w mieście na siedmiu wzgórzach pan Janusz Olejniczak, wybitny polski pianista, chopinista, juror Konkursu Chopinowskiego i … aktor, który w jednym z filmów o Chopinie zagrał go właśnie. No i zagra coś pięknego, „Pawanę na śmierć infantki” Maurice’a Ravela. Pawana zalicza się do takich evergreenów, wielkich przebojów muzyki, które znają wszyscy, ale nie kojarzą tytułu z muzyką. Warto się wybrać do FG, bo to naprawdę gratka.

P.S. Idzie zima. W górach spadł już śnieg….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x