Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Można znów zobaczyć landsberskie bruki

2023-07-25, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Pod asfaltem na starym i Nowym Mieście kryją się landsberskie bruki. Można je od czasu do czasu zobaczyć. Teraz jest okazja na Wełnianym Rynku.

medium_news_header_37509.jpg

Zdarty asfalt na remontowanym Wełnianym Rynku odsłonił bruk, stary bruk. Mnie się takie drogi i drożyny podobają, więc poszłam sobie, żeby się zwyczajnie pogapić. I jak zwykle naszła mnie refleksja, że poprzedni ustrój to jednak było mocno dziadowskie państwo. Cieniutka warstwa asfaltu na dobrze ułożonym bruku nie miała cienia szansy. I jak się przyjrzeć tej oto ulicy, to właśnie się do takiego wniosku dochodzi. Bo widać wszystkie łaty i cerowania.

Interesuje mnie teraz, co dalej. Czy magistrat zdecyduje się wydzierać z gruntu kamienie brukowe i co z nimi zrobi? Lub też może zdecyduje się ułożyć na solidnym bruku jakąś inną nawierzchnię, dla przykładu kolejne metry kamiennych i ciężkich jak nieszczęście płyt.

A propos nieszczęścia. Znów zalało miasto. Znaczy deszcz zalał. Deszcz, który wcale nie był jakoś tak mocno inwazyjny. Nie miał siły monsunu. Ale jednak, wystarczy odrobina obfitości z nieba i już miasto płynie. Nie trzeba być wybitnym specjalistą, aby znać przyczynę. Za mało betonu i kamienny płyt. Za mało.

Wiele polskich miast odbetonowuje centra, zmienia to, co zepsuło. Ale nie u nas. U nas stale się przywala kolejne kawałki ulic kolejnymi ciężkimi jak nieszczęście płytami i wmawia się wszystkim dookoła, ale chyba przede wszystkim sobie, że jest pięknie.

A zresztą, szkoda cokolwiek mówić, bo gadanie do obrazu interesuje tylko owych dziadów.

Renata Ochwat

Ps. Mija dokładnie 460 lat od chwili, gdy organy z Kościoła Mariackiego w Gorzowie oddane zostały do renowacji i modernizacji organiście Leonhardtowi z Frankfurtu. Powód remontu iście jak z kryminału. Instrument zdewastował bowiem poprzedni organista Valerius. Przetapiał on piszczałki i je sprzedawał, za co i za przestępstwa obyczajowe został w 1562 r. ścięty. Naprawa kosztowała 45 talarów, odmalowanie – prawie 12 talarów; jest to jedna z pierwszych informacji o gorzowskich organach.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x