Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Szybkimi krokami przybliża się remont estakady

2017-03-31, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No i bardzo dobrze, bo nam się szacowny zabytek gotów jeszcze rozsypać. Ale jak się okazuje, remont obejmie także perony.

Jakoś do tej pory słabo do mnie docierało, że podczas remontu estakady naprawy albo raczej przebudowy doczekają się także nieczynne od lat perony oraz tunel na peron, z którego jeżdżę do miasteczka. Oj, to bardzo dobra informacja, bo dworzec PKP po remoncie zyskał trochę blasku, ale za szklanymi drzwiami zaczyna się coś na kształt sporej paskudy. Szczęściem jakiś czas temu kolej odczyściła tunel z paskudnych paciagów, które tylko udawały graffiti, a w istocie były czymś szpetnym.

Trzeba trzymać kciuki za to, żeby remont, w gruncie bardzo wielka praca zakończy się szybko i nie będzie żadnych opustek, jak wiadomo, gdzie. Mnie to szczególnie mocno interesuje, jako że ja się głównie pociągami przemieszczam.

A teraz z innego kątka. IPN zrezygnował ze swojego pomysłu przenoszenia pomników dedykowanych Armii Czerwonej do jednego ogólnokrajowego skansenu. Co prawda, ta decyzja jakoś w szczególny sposób nie dotknęłaby miasta nad trzema rzekami, ale za to z okolicznych miasteczek, a także wsi zniknęłoby kilka pomników, które już się wpisały w klimat. Mam na myśli choćby Kęszycę Leśną czy okoliczne. Dobra decyzja, bo jakoś nie jestem za zmianami w pejzażu kulturowym. Trzeba tylko te pomniki i inne upamiętnienia opatrzyć historycznym komentarzem i po problemie. Ale co się politycy na ten temat nagadali, to ich. Może teraz też ktoś podejmie decyzję, że i ulice zostawiamy w spokoju, bo jakoś ten pomysł nie bardzo się zwykłym ludziom podoba. Tym bardziej, że niektóre propozycje mogą z lekka zdumiewać. No w każdym razie zobaczymy.

No i czas przyszedł na niedobrą informacją, która nadeszła z Winnego Grodu. Na Niebieskie Łąki przeniósł się Janusz Koniusz, poeta, który miał silne związki z miastem nad trzema rzekami. Pan Janusz bywał tu często, przyjaźnił się z literatami stąd. To on towarzyszył Władysławowi Broniewskiemu podczas jego brzemiennej w skutki wizyty, kiedy to słynny poeta spóźnił się na występ w teatrze, a potem musiał jeszcze raz przyjechać, bo odbyła się słynna już rozprawa sądowa, o czym  przypominamy w zakładce Prosto z miasta. To Janusz Koniusz gościł w Winnym Grodzie. Zresztą zasług miał całe mnóstwo. Znałam pana Janusza. Będę pamiętać.

No i na dziś to koniec, bo mnie coś mocno przygięła ta informacja. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x