Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

Coś złego stało się podczas weekendu w mieście

2017-04-03, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Stało się i chyba jest zajawką, zapowiedzią, że tak dalej będzie. Zbieram od znajomych informacje, że pijana młodzież urządziła sobie rajzę po mieście…

Ciepło się mocarnie zrobiło. Sobotni wieczór. Wcale nie późny. Przy ul. Dąbrowskiego wywracają się śmietniki. Młodzież się bawi. Fajnie jest. Wszyscy uchachani. Zabawa jest. Ktoś wzywa policję. Przyjeżdżają mundurowi, żeby zobaczyć, co po uchachanej młodzieży zostało. Trochę za późno.

Sobota, też nie późny wieczór. Też młodzi idą. I trochę im przedszkole się podoba, znakomite. No to co, to zabawa jest. Dawaj wchodzimy do niego. A że jakaś brama, jakieś kłódki? Ależ jaka to przeszkoda? My młodzi, trochę na promilach, damy radę… No i wchodzą. Efekt? Ktoś musi zapłacić za zniszczenia. Ktoś. Kto? Bo ja bym chciała, żeby ci właśnie młodzi ludzie, trochę na promilach… Tacy rozbawieni.

Sobota, już tak coś przed północą. Grupka młodych idzie przez Chrobrego. O języku nie wspomnę, bo to nie język, jakim ci ludzie się komunikują, a ściek. Dobrze się bawią. Oj dobrze… Ale nagle na ich drodze staje taka skrzynka. Taka od prądu. No i co robi rozbawiona młodzież? Ano niszczy, bo im się to zwyczajnie nie podoba. Jakieś takie coś stoi na ich drodze? Zagradza? Trzeba się chwasta pozbyć, parafrazując pewien kultowy film. Młodzieży owej o znajomość filmu tego nie podejrzewam.

Ta sama sobota, mniej więcej ta sama godzina. Tuż obok mego domu. Znów jakaś taka duża gromada młodzieży… Stoję na przeciwległym od wejścia do bramy chodniku i czekam, żeby ta ekipa sobie poszła. Patrzę z bezsiłą, jak kolejny śmietnik jest wywracany. Słucham wrzasków. Czekam. Grupka przechodzi. Wchodzę do domu. Bo już nie ma opresyjnych młodych. Można bezpiecznie i spokojnie wejść. Agresorzy poszli dalej.

Co się porobiło? No co? Młodzi, bardzo młodzi na promilach rządzą…. Znaczy demolują miasto? Ano chyba tak. I raczej nikt nie ma pomysłu, co z tą falą zrobić. Znajomi mówią tylko jedno – będzie gorzej. Ale dlaczego? Bo nikt nie ma pomysłu, co z tymi ludźmi zrobić? Bo aż tak poluzowały się granice zachowań w sferze publicznej? Aż tak, aż tak do takiego chamstwa? Takiego zachowania? Bo domu własnego nie ma? Taty i mamy, którzy powiedzą dziecku – nie, nie wychodzisz? Zmieniło się niestety.

Ale co się dziwić, kiedy w fajnym blogu czytam, co spotkało i spotyka pewną Polkę, która od kilku lat jest w szczęśliwym związku z gorzowianinem. Ów gorzowianin to wybitnie utalentowany filmowiec, bardzo ciekawa osoba. Mama Polka, tata Etiopczyk, zresztą znakomicie zakotwiczony w mieście. Syn – ciemna skóra, bo tak z genetyki wynika.

Co spotyka panią M., tę Polkę, która jest w szczęśliwym związku z M., bo tak na imię ma ów Polak? Ano mocarna pogarda i napaści.

Pani Magdzie życzę tylko wytrwałości i nadziei na to, że jednak za chwilkę niewielką, bo o wielkiej trudno mnie myśleć, rzeczywistość jednak wróci do pionu. Co przez to rozumiem? Ano to, że na chuligańskie zachowania młodzieży na promilach nie będzie ani zgody, ani niczego. A na rasistowskie ataki odpowiemy jednym – won. Ja zresztą tak odpowiadam, ale  przyznam, bałam się w sobotę w drodze do własnego domu. I wcale się pani Magdzie nie dziwię, że bała się o swego M…. Miasto akurat z pana M. winno być dumne.

Ps. No nie, jeszcze i taka okropna informacja. 1 kwietnia zmarł rosyjski poeta Jewgienij Jewtuszenko. Miał 84 lata. Umarł w USA…. Kochałam i kocham jego poezję… RIP

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x