Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

Sprzątają zapomniane cmentarze

2016-10-25, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Dawno już nie było takiej akcji – ludzie ruszyli do oczyszczania zapomnianych poniemieckich nekropolii. W końcu jeden powód do wstydu znika z pejzażu.

W podgorzowskich wsiach trwa super akcja sprzątania poniemieckich nekropolii, takich wyrzutów sumienia. Bo trzeba było aż 70 lat, żeby do ludzi dotarło, że cmentarz to jednak cmentarz. I skoro domagamy się należytego traktowania polskich nekropolii na Kresach czy gdzie indziej, to sami też musimy się trochę dołożyć i zapomniane cmentarzyki jakoś uporządkować, żeby nie były już tylko wyrzutami sumienia i nie gorszyły.

Zawsze mnie zresztą zastanawiało, jak to jest? Kiedy ludzie idą groby najbliższych, te wysprzątane i robią wszystko, aby nie widzieć zaniedbanego poniemieckiego cmentarza, który jest tuż obok. No jak to może być?

Widać kogoś też mocniej sumienie ruszyło, bo zainspirował ludzi, wiem, że to koledzy dziennikarze, więc słowa uznania się należą.

Jaka szkoda, że w samym mieście nie ma podobnego podejścia do kirkutu, bo innych cmentarzy właściwie nie ma. Zniknął całkiem ten największy, dziś park Kopernika. Po innym ewangelickim cmentarzu została tylko tabliczka. Dobrze więc, że choć w okolicy trochę się ta sytuacja zmieni.

A teraz z innego kątka. Jak świeże bułki rozchodzą się bilety na Spotkania Teatralne. Tradycyjnie afisz składa się z warszawskich przedstawień wzbogacony o propozycję z Winnego Grodu oraz z Legnicy. Jak dla mnie ubiegłoroczny spektakl z Zielonej Góry to prawdziwa rewelacja. Zresztą cały czas zbiera ważne i liczące się nagrody. Ale to przedstawienie z gatunku tych, których się nie zapomina. No i ja dlatego w tym sezonie wybiorę się koniecznie właśnie na Zielonkę i Legnicę, bo teatr Jacka Głomba to też jest coś, co mnie się mocno podoba. Inna rzecz, że Jacka zwyczajnie lubię i mam za fantastycznego twórcę.

W każdym razie zapaleni teatromani w ogonie do kasy stali już od 10.00, ale kto komu zabroni, skoro miłość do sztuki jest tak silna.

No i z jeszcze jednego kątka. Myślałam, że to przeoczenie, ale jednak nie. Otóż bardzo duży fragment ul. 30 Stycznia zyskał nową nawierzchnię, no wiadomo, KAWKA przyszła do miasta. Ale został taki malusi kawałeczek – może ze 30 metrów, może 60 tuż przy ul. Chrobrego. Zostały doły wądoły, jednym słowem, zostało jak było. No i jak dla mnie trochę dziwacznie to wygląda. Bo jednak odstaje straszliwie od tej nowej nawierzchni. Może się to zmieni? Ale chyba raczej nie przypuszczam… No cóż.

Ps. A dziś o 17.00 będzie można posłuchać, na czym polega dostosowywanie bibliotek do współczesność. Ciekawa sprawa, bo książki czytam od zawsze. No i chyba się wybiorę, żeby się dowiedzieć, co mnie czytelniczkę czeka.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x