Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

No i klub doczeka się monografii

2016-10-26, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Wiadomość powinna ucieszyć fanów sportów wszelakich, a zwłaszcza Stali Gorzów. Z okazji okrągłych urodzin jubileuszowe wydawnictwo planuje książnica.

W przyszłym roku Stal Gorzów będzie obchodzić 70. rocznicę urodzin. No i z tej okazji biblioteka wraz z klubem planuje okolicznościowe wydawnictwo. Bo jak podkreśla dyrektor biblioteki, Stal to nie tylko żużel, bo to też i piłka i coś tam jeszcze, bo jak się okazuje, bardzo wiele sekcji tam działało.

No i w sumie bardzo się cieszyć należy, że powstanie takie wydawnictwo. Ja zwyczajnie uważam, że każde ciekawe zjawisko wymaga dokumentacji w postaci książki, wydawnictwa jakiegoś. Bo jakby się tak zastanowić, co pozostało po 750-leciu, tak namacalnie? Ano dość długa półka różnych książek, w tym album sumujący całość obchodów, w którym można sobie pooglądać, co się wówczas faktycznie stało oraz jakich konkretnych śladów materialnych po tej rocznicy należy szukać.

Dlatego podkreślę raz jeszcze – bardzo dobry pomysł, bardzo dobra idea, trzymać tylko kciuki za powodzenie trzeba. Ja tam w każdym razie czekam, bo jakoś tak mam, że lubię właśnie książki.

No a teraz z innego kątka. Ponoć miasto zapowiada, że lada chwila otworzy ul. Warszawską. No to poszłam sobie tam na chwilkę i jakoś zwyczajnie mnie się wierzyć nie chcę, że niby w piątek pojada tamtędy samochody. Bo wykopy jak głębokie i rozryte były, tak są. Jak tam końca nie było widać, tak nie widać. Zresztą strzeliłam sobie taką symboliczną focię. Małe dzieciaczki idą do SP 17 i przedzierają się przez te rozryte hałdy mokrego piachu, błota wręcz. Ale innych przechodniów od rozbabranej ulicy oddziela płot techniczny z takiego cienkiego drutu. No i złapałam ostrość na ten drut właśnie. Symboliczna focia wyszła, bardzo. Bo te dzieciaczki takie rozmyte. Jak nie przymierzając historia największego remontu drogowego, co to chyba jednak sukcesem nie będzie. Nie żebym chciała, aby tak się stało, bo tak nie jest. Natomiast nikt, absolutnie nikt nie wie, nawet mój dżin z czarnego imbryka do herbaty, kiedy uda się pojechać Walczaka. Przyglądam się czasami, jak tam prace cały czas jednak nie postępują, jak ludzie brodzą w tym błocie, a autka i auteczka z dużą taką nieśmiałością jeżdżą miedzy wielkimi samochodami. Zajmujące to zajęcie.

A skoro o budowanych piszę, to uprzejmie informuję, że można sobie teraz dokładnie obejrzeć, jak wyglądają płyty kontrybucyjne z wojny prusko-niemieckiej 1870-71 roku. Leżą sobie na stosiku u zbiegu ul. Łokietka i Dąbrowskiego Jarosława. Zostały wydziabane z ziemi, bo KAWKA tamtędy idzie. Mam tylko nadzieję, że na miejsce wrócą. Bo jakoś się do nich przyzwyczaiłam.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x