Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

Wandale znów przypuścili atak

2016-10-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nie mogę patrzeć, na to, co się dzieje czasem w mieście. Teraz znów ciśnienie mi odniósł zniszczony przystanek przy ul. Warszawskiej.

Nigdy nie zrozumiem, jak można zniszczyć wspólną własność. I to w dodatku taką, która ma służyć innym. Szłam sobie dziś niespiesznie, bo nigdzie mi się po prawdzie nie spieszyło, ulicą Warszawską. Dokładnie tym kawałkiem, co to jest przejezdny. No i zobaczyłam zniszczoną wiatę przystankową. Jakieś bezmózgi zniszczyły pleksowe osłony. Został tylko szkielet.

Już nawet nie chodzi o pieniądze, jakie MZK będzie musiał wyłożyć na naprawę, choć to też jest wydatek. Chodzi o sam fakt, że cały czas to się dzieje. Cały czas w tym mieście ktoś niszczy a to wiaty, a to ławki, a to inne rzeczy. Nie wiem, co trzeba zrobić, żeby te akty wandalizmu zatrzymać.

Cały czas się o tym mówi, cały czas podaje przykłady, a sytuacja zamiast się polepszyć, ciągle się pogarsza. Ręce opadają.

A skoro przy MZK jestem, to właśnie się tak zastanawiam nad tymi nowymi biletami weekendowymi. Bo będzie można sobie taki bilet wykupić i jeździć do woli. Tyle tylko, że jak ktoś już przytomnie zauważył, w mieście nad trzema rzekami tak po prawdzie to i za bardzo nie ma gdzie podróżować, a poza tym sieć jest tak ułożona, że wcale nie zachęca do podróżowania.

No i kolejna rzecz. Te bilety są zwyczajnie drogie. No więc ja pozostaję przy swoim stałym sposobie poruszania, czyli wybieram własne nogi. Ciekawe tylko, jak długo MZK będzie testowało ten pomysł i jakie rzeczywiste korzyści przyniesie to firmie. Pożyjemy, zobaczymy.

No i na koniec informacja, że nie będzie północnej obwodnicy miasta, bo ktoś ją źle wymyślił, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad się na to nie zgodziła. No i w gruncie rzeczy chyba dobrze się stało, bo obwodnica miała przeciąć duże miejskie osiedle. No i ja sobie natychmiast pomyślałam o obwodnicach okalających Winny Gród. Jak to się dzieje, że tam jak już coś projektują, to z dużym rozmachem, daleko od centrów dzielnic. Jak się tamtędy jedzie, to widać, że mija się jakieś wielkie miasto. Takie wrażenie przynajmniej te obwodnice sprawiają. A u nas? No cóż, każdy widzi, jak jest.

No i taka jeszcze jedna konstatacja. Warszawska, ten poligon czołgowy, nadal jest poligonem. A ponoć miała być już przejezdna. Znów się nie udało. Jaka szkoda.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x