Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

To nie był najlepszy dzień

2016-10-11, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Zaczął się w najgorszy z możliwych sposobów. Od informacji o śmierci Andrzeja Wajdy. Ja wiem, że umrzeć musi każdy. Ale żeby Andrzej Wajda?

Włączyłam TVN24 i tu ze zdziwieniem patrzyłam na czarno-biały materiał z wywiadem Andrzeja Wajdy. Dłuższą chwile trwało, nim do mnie dotarło, że Wielki reżyser nie żyje. To jakieś oszustwo losu, przecież wielcy nie umierają. Nie umierają, zwłaszcza kiedy ich głos jest wręcz niezbędny w tym ogarniętym chaosem kraju. Siedziałam jak sparaliżowana i przypominałam sobie, jakie filmy Wajdy kocham. No i wyszło mnie, że prawie wszystkie. Nie lubię „Korczaka”, „Pierścionka z orłem w koronie” i „Panny Nikt”. Uwielbiam „Popiół i diament”, „Wesele”, „Ziemię obiecaną”, „Niewinnych czarodziejów”….

To był wielki, genialny mistrz. To był fascynująco mądry i prawy człowiek. Dla mnie jego śmierć to prawie osobista strata.

Bo nie jest prawdą, że nie ma ludzi niezastąpionych. Są. Tacy jak Andrzej Wajda do nich należą. Zawsze po nich zostaje olbrzymia, niezasypana strata. I tylko w ciągu dnia przykro się robiło, gdy tacy nikt usiłowali do Mistrza dopinać obrzydliwe łatki. Cały świat, od Japonii po USA napisał o Wajdzie wielkie teksty pożegnalne, w których padały naprawdę wielkie słowa uznania, a tylko u nas robi się coś takiego obrzydliwego. No cóż.

A teraz z innej bajki, naszej lokalnej. No jak tu nie kochać magistratu. Było jakieś gadanie o zmianie marki, a tu masz Babo placek, nagle o niej dowiedzieli się ci, co chodzą na koszykówkę na Chopina. No i rozdyskutowali się ludzie. Raczej nieprzychylnie komentowali takie a nie inne wprowadzenie nowego logotypu. Ja bym była daleka od nazywania tego znaku marką miasta, bo to zwyczajnie śmieszne jest. Teraz jesteśmy „Gorzów w sam raz”. Jakoś to taki siermiężny znak. Jakoś przypomina marki z minionej epoki. Jakoś mnie się wydaje, że tym razem magistrat naprawdę wydał kasę na jakieś dziwadło.

Inna rzecz, że moim zdaniem olbrzymim nietaktem było wprowadzenie znaku właśnie w taki sposób. Przez zaskoczenie, bo koszykarki musiały mieć coś nadrukowane na koszulkach. Tak się tego nie robi. Magistrat moim zdaniem kolejny raz zlekceważył mieszkańców.

Inna rzecz, że marki miasta, loga czy jakieś tam inne znaki są rzeczą przestarzałą. Jak pluszaki – symbole miasta czy województwa, które gdzieś się tam zagubiły w urzędowych korytarzach. Gorzuś, to czerwone okropieństwo, trochę postraszył lokalne dzieci. Ale to skrzyżowanie Teletubisia z cebulą – znaczy Eluś, znak województwa, chyba nie miał takiej szansy.

Teraz mamy znów coś godnego pożałowania i w dodatku wprowadzonego jakoś tak od tyłu, jakoś tak dziwnie boczną drogą… No cóż.

No i z jeszcze jednego kątka. Przyszła jesień i znów wylazł stary problem. Znaczy miasto walczy o czyste powietrze, KAWKĘ zakłada, a tu jaśnie państwo działkowcy, właściciele wymuskanych działek, za nic sobie mają zakazy i nakazy, i jak tradycja jakaś dziwna nakazuje, wypalają śmieci, znaczy suche badyle, jak się patrzy. Ja jakoś tego nie potrafię zrozumieć. Przecież skoro nie wolno, to nie wolno. Zwłaszcza w mieście. Inna rzecz, że działkowcy mają więcej grzeszków na sumieniu, wystarczy pogadać z mieszkańcami, którzy oglądają działki ze swoich okien. Tego też nie rozumiem. Bo do płota ma być czysto i wymuskanie, a za płotem to już hulaj dusza, piekła nie ma. Niech będzie badziewnie i strasznie. Bo płot to taka magiczna budowla. Wiosną trawy i nieużytki wypalają inni ludzie. Jesienią chaberdzie z własnych działek, działkowcy. Wiem, oczywiście wiem bardzo dokładnie, że nie wszyscy. Ale wystarczy garstka nieodpowiedzialnych, aby całe odium zła spadło na tę całą społeczność.

Myślę, że wyjście z sytuacji jest tylko jedno. Tylko solidarność wszystkich działkowców, którzy będą piętnować tych, co się do wspólnych zasad nie stosują. Nic innego tego okropnego procederu nie zmieni.

Ps. Dziś o 18.30 w katedrze wystąpi chór Canto Choralis pod kierunkiem znanego u nas Adama Deneki. Recytuje Teresa Lisowska. To spotkanie w ramach XXXI Dni Kultury Chrześcijańskiej. Kto lubi muzykę, może się wybrać, niech raczej nie przegapi. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x