Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Warczało całą niedzielę

2016-09-19, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No świat się kończy. Dobra zmiana może jednak oznaczać dokładnie to, co oznaczają te słowa, a nie hasełka polityczne.

Warczało mi pod oknem całą niedzielę. Warczało mi przez całą niedzielę, warczało, aż w końcu sprawdziłam, co to takiego jest. No i okazało się, że to, co warczała, to takie urządzenie do malowania pasów na jezdniach. Ekipa przez cały dzień malowała pasy, znaki na ulicy mojej. Znakiem tego pora uznać część prac związanych z KAWKĄ za zakończony. Przynajmniej na moim odcinku. Bo jeśli się nie mylę, to jak już się zebry i inne znaki maluje, to znaczy, że koniec remontu. Inna rzecz, że na klatce to jeszcze dość w lesie jesteśmy.

Ale wracam do pracy w niedzielę. Jak jestem w Niemczech czy Holandii to praca na drogach nawet i 24 godziny na dobę mnie nie dziwi. Ale jak jestem w kraju naszym, to to już mocno mnie dziwi, kiedy po 15.00 coś takiego mogę zobaczyć. A tu proszę, w niedzielę i to całą ludzie na drodze pracowali.

Może by tak i podobną zasadę przyjąć i na innych rozbabranych miejskich drogach, na których też się ślimaczy…. Oj, chyba się jednak nie uda, bo przecież praca to jednak drażliwy mocno temat w naszym kraju. Jedni chcą w niedzielę pracować, inni muszą, a jeszcze innym chce się tego zakazać i to powołując się na kwestie, z którymi niekoniecznie wszyscy i w taki sam sposób się zgadzają. No cóż, egzotycznie nam się w kraju robi. A wracając do warczydła pod oknem, to jestem zwyczajnie mocno pozytywnie zaskoczona.

A skoro padło mityczne od pewnego czasu hasło KAWKA, to jak fama głosi, na 30 Stycznia archeologowie coś znaleźli, znaczy jakieś skorupy. W języku muzealników skorupy to fragmenty ceramiki, które mogą świadczyć, iż coś tu we wczesnym średniowieczu lub jeszcze wcześniej było. A jeśli było, to…. może być różnie. Bo może trzeba będzie wstrzymać prace przy KAWCE, bo trzeba będzie zbadać znalezisko. Bo może, no i tych może być bardzo dużo.

W każdym razie, można było założyć, że archeologowie coś znajdą, bo już znajdowali na tym terenie. Teraz trzeba poczekać na to, co to jest. I z jakiego czasu. W każdym razie archeologiczne skarby bardzo mnie intrygują, bo zawsze mnie zastanawia, jak takie małe pacioreczki czy co innego sprzed tysięcy lat tak dobrze się zachowują i przechowują w ziemi.

No i jeszcze z jednego kątka. Po długiej przerwie połaziłam sobie późną wieczorną godziną w sobotę po centrum. No i w kwestii ożywiania centrum to mogę powiedzieć jedno. Centrum późną sobotnia godziną było ożywione, jak we wcześniejszych godzinach raczej rzadko. I co mnie zastanowiło? Przede wszystkim to, że centrum przemierzali bardzo młodzi i młodzi ludzie. I mnie przy tej okazji zawsze zastanawia, co blisko północy na ulicach w centrum robią młode i bardzo młode nastolatki, takie, które jeszcze dowodów osobistych nie mają, ani też jakiegoś w miarę bliskiego horyzontu.

Mimo wszystko wydaje mnie się, że jednak mimo wszystko miejsce nastolatek późną godziną to nie jest w centrum na ulicy, tylko we własnym domu, ale może ja się zwyczajnie mylę, bom stara jak węgiel?

Ps. Rozkręca się coraz mocniej dyskusja o nowym wiceprezydencie miasta naszego. No i ja jestem ciekawa pierwszych decyzji nowego wiceszeryfa….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x