Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

A może jednak zaułek Gordona?

2012-08-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Przechodziłam wczoraj Wełnianym Rynkiem i popatrzyłam, jak to zresztą mam w zwyczaju, na pewne drzwi, które widać w przejściu pomiędzy blokiem a kamienicą. To drzwi prowadzące do pracowni plastycznej, którą najpierw zajmował znany gorzowski pejzażysta Jan Korcz, a potem odziedziczył ją malarz Andrzej Gordon. Leżą one w połowie bezimiennego łącznika pomiędzy Wełnianym Rynkiem a ul. Zabytkową. Nie ma tu żadnego adresu, nie mieszczą się żadne instytucje. To kawałek miejskiej przestrzeni, o której już coraz mniej liczni pamiętają, że wiąże się z najwybitniejszym malarzem gorzowskim, jaki żył tu i tworzył po II wojnie światowej.

Zaułek, czyli łącznik niedawno wyremontowano, może więc urzędnicy miejscy na czele z panią plastyk pomyślą o kolejnym muralu - tym razem na motywach malarstwa czy rysunków miejskich właśnie Andrzeja Gordona. Nie namawiam do czerpania z innej tematyki, bo to zbyt obrazoburcze by było, ale pejzaże miejskie są jak najbardziej OK. No i może radni w końcu zdecydowaliby się nazwać akurat ten kawałek przestrzeni Zaułkiem Andrzeja Gordona.
Pozwolę sobie przypomnieć, jak przed będzie około dziesięciu laty nieżyjący już Mieczysław Rzeszewski, wybitny radny i jednocześnie animator gorzowskiej kultury, wniósł na forum rady ten pomysł. Usłyszał wówczas, że nie ma takiej opcji, bo Gordon zachowywał się nagannie, wręcz nieobyczajnie i nie ma powodu, aby akurat jego upamiętniać. Miłosiernie pominę nazwiska oponentów, bo myślę, że dziś byłoby im bardzo głupio za ówczesne argumenty.

Pozwolę sobie natomiast przypomnieć, że Gordon był pierwszym, którego prace pokazywały najważniejsze galerie, długo, a nawet bardzo długo był jedynym twórcą z grodu nad Wartą, którego wymieniały prestiżowe książki poświęcone sztuce współczesnej (Kilka lat temu, będzie dwa lub trzy wybitna polska krytyczka Iza Kowalczyk napisała w swojej książce o filmie Zbigniewa Sejwy, Moniki Kowalskiej i Grzegorza Kowalskiego - to dla porządku domu. Poza nimi podręczniki sztuki raczej nie zająknęły się o innych twórcach z naszego miasta).

Okazja jest akurat bardzo dobra, bo 30 września minie już 20. rocznica od śmierci tego wybitnego malarza. Wiem, że Galeria BWA szykuje w związku z tą datą malutką retrospektywę twórczości artysty. Byłoby super, gdyby właśnie około tej daty pojawił się też Zaułek Gordona. Nadanie tej nazwy temu skrawkowi przestrzeni miejskiej nie pociągnie za sobą żadnych kosztów, poza kosztami tabliczki z nazwą.

Jeśli się nie uda, cóż trudno, choć nie zrozumiem, przyjmę do wiadomości, ale się nie pogodzę i nadal będę walczyć o pamięć o malarzu. No tak, w końcu jestem jego biografką, a to zobowiązuje.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x