Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Kilka myśli o promocji

2012-08-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Promocji miasta nad Wartą leżącego na siedmiu wzgórzach, jeśli chodzi o dokładność. Do takiego zamyślenia przywiodło mnie kilka rzeczy. Dwa dni temu oglądałam mój ulubiony teleturniej „Jeden z dziesięciu” i nagle Tadeusz Sznuk najpiękniejszym głosem polskich mediów zadał jednej z uczestniczek pytanie, które brzmiało: Nad jaką rzeką leży miasto Gorzów Wielkopolski? Na szczęście wiedziała, ale w jej glosie pojawił się pytajnik. Ucieszyłam się bardzo, że jednak ktoś o nas słyszał.

Ale generalnie miasto nie ma szczęścia do promocji. Nie trybi w żaden sposób marka „Przystań”. Gorzowem nie interesują się żadne media, bo też po prawdzie nie bardzo jest czym. Miasto nie zdobyło się na wyprodukowanie profesjonalnej reklamy i zadbanie o to, aby gdzieś w ogólnopolskich mediach ona się znalazła. Można się śmiać z Zielonej Góry i narzekać na różne rzeczy. Ale Winna Góra pojawi się w serialu „Rodzinka.Pl”. Ja tego nie oglądam, ale z informacji prasowych wiem, że sporo, nawet bardzo sporo innych ludzi lubi to i śledzi losy rodzinki Boskich. O Kostrzynie nad Odrą TVP 1 wyprodukowała fantastyczny film reklamowy, o którym zresztą już pisałam. Równie niebywały telewizyjny przewodnik ma Park Narodowy Ujście Warty - oglądałam go w kanale Polonia. W tym samym widziałam rewelacyjny filmik, bo nie był długi, o Barlinku. Znowu się mogłam pogapić na Drzewo Łyżkowe wymyślone przez mojego przyjaciela Darka Przewięźlikowskiego oraz na uroczą Gęsiarkę. Tych kilka przykładów pokazuje, że można. Tylko trzeba mieć fachowców od promocji.

Na ostatek powiem, że nasze miasto miało szansę, w pośredni zresztą sposób, pojawić się w ogólnopolskich mediach. Otóż TVN zamierzał w niedzielę na stadionie w Toruniu nakręcić przebitki z meczu Unibaks - Stal Gorzów. Scenki potrzebne są do serialu „Lekarze”, w którym dość mocno miał być zaakcentowany wątek żużlowy, jako jedna z marek miasta pierników (nota bene, jakby Toruń potrzebował jeszcze żużla, jako marki). No ale na takie coś nie zgodzili się ultrasi Unibaksu, czyli Stowarzyszenie Krzyżacy i zapowiedzieli ciszę na stadionie, niczym nasi ludzie ze Staleczki podczas fantastycznego meczu z Tarnowem - zresztą sami sobie udowodnili, że wcale nie są konieczni, inni, mniej związani z klubem kibice w chwilach krytycznych potrafią wesprzeć Stal równie gorąco. Wobec zapowiedzianej ciszy na Motoarenie w mieście nad Wisłą TVN wycofała się z planów kręcenia. I tak nawet w przypadkowy i odosobniony sposób miasto nad Wartą nie pojawi się w ogólnopolskich mediach. Trochę szkoda, bo Staleczka jest mocniejsza od Unibaksu i mogłoby być ciekawie.

Myślę, że urzędnicy odpowiedzialni za markę powinni coś zrobić. Bo obawiam się, że jak wydział kultury przeforsuje swój pomysł na nazwanie obecnego MOS Centrum Sztuki Współczesnej Przystań, to środowisko umrze ze śmiechu, a miasto będzie miało proces, bo akurat ta nazwa jest zastrzeżona. Taka instytucja, oczywiście bez tej nieszczęsnej Przystani, w naszym pięknym, choć nieco dziwnym kraju już od lat i z sukcesami funkcjonuje. Ale o tym wiedzą ci, co rzeczywiście interesują się kulturą.

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x