Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Będzie rewolucja w filharmonii

2012-09-05, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Jestem poza Gorzowem, więc niektóre informacje docierają do mnie nieco później. Tak też stało się z wywiadem ,jakiego dla lokalnego radia udzielił nowy dyrektor Filharmonii Gorzowskiej, pan Krzysztof Świtalski.
Po tej rozmowie wiem jedno - na pewno będzie rewolucja. Po barokowych rządach przyszedł czas na post. Posłużę się kościelną retoryką i powiem, że gdy po czasach cezaropapizmu, rozbuchanych rządów katolickich papieży przyszedł czas na ewangelicką powściągliwość reformatorów, dało to tylko znakomite efekty.
Nowa dyrekcja już zapowiedziała szereg reform, przede wszystkim finansowych - mniej pieniędzy dla muzyków, mniej wielkich spektakularnych wydarzeń artystycznych, które drogo, a nawet bardzo drogo kosztują. Więcej mniejszych wydarzeń. No i koniec dyktatu artystycznego dotychczasowego zastępcy - Piotra Borkowskiego.
Oznacza to jedno. W najbliższym czasie zacznie się mniej lub bardziej otwarty konflikt między obu dyrektorami i rezygnacja z pracy jednego z nich. Innej drogi nie ma. Pokazał to konflikt poprzedniej dyrekcji ze swoim zastępcą, co w konsekwencji skończyło się dymisją naczelnego. Zobaczymy, kto w tym rozdaniu zachowa zimą głowę i stalowe nerwy.
Co ta rewolucja może oznaczać dla gorzowian - przede wszystkim oszczędności, co za tym idzie mniejsze drenowanie budżetu kultury. Bardziej urozmaicony program i częstsze koncerty. Może nie wielkie, z bukietami jak stodoły dla wykonawców, ale za to takie, jakie mają wszystkie polskie filharmonie - regularne, raz w tygodniu, w skromniutkiej oprawie, ale za to na dobrym poziomie.
No i miejmy nadzieję, że zmieni się stosunek zatrudnionych w tej instytucji pracowników. Bo na chwilę obecną jest tak, że znacznie więcej jest administracji aniżeli artystów. I nikt sensownie nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego tak jest. 
Na samym końcu jest też polityka informacyjna instytucji, bo do tej pory jej nie było, a obecny zastępca dyrektora o gorzowskich mediach wyraża się więcej niż pogardliwie. Zastanawia mnie, dlaczego, czyżby nie podobały się dociekliwe pytania między innymi o koszty jego mieszkania, na które idzie publiczny grosz, a akurat ten wydatek objęty jest klauzulą tajności. A tak być nie powinno.
Mało mnie obchodzą wojenki instytucyjne, a do takich się szykuje. Dla mnie istotne jest, aby w Filharmonii zapanował porządek i to jak najszybciej, choćby kosztem kilku głów, które tam niechybnie polecą. Oby jak najszybciej i oby jak najmniej krwi się polało, ale aby w końcu było normalnie.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x