No i przyszły święta

2012-12-23, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Tradycyjnie, jak co roku przyszły święta Bożego Narodzenia. Choinki, prezenty, smakołyki to tylko niektóre elementy, jakie składają się na ten jedyny, niepowtarzalny klimat. Trudno sobie też święta wyobrazić bez kolęd.

W bardzo fajny sposób gorzowscy radni zaczęli tegoroczne święta. Otóż w piątkowy wieczór spora ich grupka przyszła pokolędować do Jazz Clubu Pod Filarami. O tym, że brat radnego Jerzego Sobolewskiego, Józef, gra i śpiewa i to jak rasowy klezmer, wiem od jakiegoś czasu. Ale że sam radny ma talenty muzyczne - przekonałam się właśnie w piątkowy wieczór. Przewodniczący Rady Miasta zaskoczył mnie tym, że grał na gitarze i śpiewał zarówno kolędy, jaki i piosenki z tak zwanej listy biesiadnej. Zresztą mocno mnie też zaskoczyła Sylwia Beech z Radia Plus. Mocny, ciemny głos idealnie pasował i do kolęd, i piosenek świątecznych.

Okazało się też, że spotkanie było otwarte dla wszystkich, każdy gorzowianin mógł wziąć w nim udział. No i już wiadomo, że urodziła się nowa, świecka tradycja. Bo uczestnicy piątkowego wieczoru już się umówili na przyszły rok. Ja, choć śpiewać nie umiem, i nie lubię, to jednak wezmę udział w następnej edycji , bo to czysta radość i dobry rozbieg do świąt rodzinnych.

A ponieważ uważam, że Boże Narodzenie to właśnie okazja do spotkań i przeżywania radości, a nie ślęczenia w komputerze, dlatego tylko chciałam jeszcze złożyć wszystkim, którzy moje pisanie czytają, wesołych, rodzinnych, serdecznych świąt Bożego Narodzenia, worka prezentów i czego tylko sobie życzycie. No i nie byłabym sobą, gdybym co niektórym nie pożyczyła zdrowego rozsądku, bo widocznie im go brakuje.