Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Książka na Motyla

2013-02-01, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Takiego oblężenia Lamus nie przeżywał od dawna. Już na ponad pół godziny przed otwarciem wystawy ustawiła się kolejka po książkę. Warto było, bo to jedyny, niepowtarzalny dokument polskiej historii miasta nad Wartą.

Tak, tak, chodzi mnie o „Z albumu Gorzowian V”, który miał swoją premierę wczorajszym wieczorem. To unikatowy zbiór zdjęć z prywatnych albumów gorzowian, jakie publikował dziennik, którego nie czytam oraz właśnie klub Lamus (jakoś nie mogę się przekonać do nowej nazwy). Można więc zobaczyć tu pierwsze momenty polskiej historii – ruiny wokół katedry, wysadzony most na Warcie, pierwsze polskie zakłady, pochody pierwszomajowe, Pawła Zacharka. Ale jest też bardzo dużo zdjęć sentymentalnych, rodzinnych, w prywatnych sytuacjach. To pierwsza taka książka w Polsce. Bo nawet albumy gdańskie wydawane przez obecnego premiera Donalda Tuska mają charakter bardziej oficjalny, nie zaglądają w domowe pielesze gdańszczan.

Widziałam, jak ludzie reagowali na te fotografie. – O tu się chodziło na lody. Tu były najlepsze cassaty w mieście – mówiła jedna ze znajomych. – O a tu było piwo witnickie, tylko w tym jednym miejscu – dodawał ktoś inny.

W kolejce po album spotkałam znanych gorzowskich regionalistów, pojawił się także Zbigniew Czarnuch z Witnicy.

No i w pewnym momencie książek po prostu zabrakło. To jest najlepsza rekomendacja dla urzędu miasta, która książkę po części finansowała. I znak, że cudnej urody album należy jak najszybciej wydać ponownie, w jakimś rozsądnym nakładzie, a nie w 300 sztukach. Trzeba go wycenić i skierować do sprzedaży w księgarniach, tak jak zrobił to Międzyrzecz z genialną książką Marcelego Tureczka o zabytkach sakralnych powiatu.

No i teraz słowa zachwytu – zwłaszcza dla Zbyszka Sejwy i jego ekipy, która album wydała, miasta, które dało pieniądze i gorzowian, którzy odpowiedzieli na apel dziennika, którego nie czytam i zdjęcia przynieśli.

Bo ten album tak naprawdę jest sukcesem wszystkich gorzowian, którzy zechcieli się podzielić swoimi prywatnymi fotografiami.

Prawda, jakich fajnych czasów dożyliśmy, że możemy się szczycić naszą przeszłością, wypada wręcz interesować się dziejami regionu. No i super, tak powinno być, a nie jak w schizofrenicznych czasach ancient regime’u, kiedy wszyscy udawali, że historia Gorzowa zaczęła się 30 stycznia 1945 roku. I dlatego właśnie ten album jest moim osobistym typem do Motyla – nagrody kulturalnej prezydenta, bo nie sądzę, aby jakaś inna książka ten album przyćmiła.

No a teraz tradycyjnie z innej mańki. Otóż zdumiała mnie decyzja kapituły nagrody „Ale Sztuka”, która w top 10 umieściła gorzowski MCK za „Carmina Burana” Carla Orfa. A myślałam sobie, że nagradza się rzeczy autorskie, niepowtarzalne, jedyne. A tu masz – nominacja za imprezę zewnętrzną, przywiezioną przez agencję. Pokazaną zbyt wcześnie, aby można było właściwie docenić jej uroki. MCK nie jest wart tej nagrody za wszystko, co się tam w ubiegłym roku wyczyniało, za bałagan w papierach, łamanie prawa, protesty załogi wobec złych działań dyrekcji, skłócenie przez szefa ekipy tam zatrudnionej, pogonienie precz alternatywy. Nie jest wart. A jeśli kapituła nadal potrzyma swoją decyzję, to znaczy, że wartość nagrody straszliwie się zdewaluowała. Bo jeśli popatrzeć na poprzednich laureatów, nominacja MCK powinna być dla nich policzkiem.

P.S. A już w niedzielę znów się pójdę poplątać do lasu. Tym razem w okolicach Łąkomina. I znów myśli ułożą się w głowie w logiczne wzorki, po ostatnich wydarzeniach znów się trochę splątały.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x