Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy , 18 kwietnia 2024

Wykrzykniki i zaskoczenia

2013-02-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Wykrzykniki, to nagrody Ale Sztuka! Zaskoczenia to bardzo, bardzo mili goście w pewnej piwnicy przy ul. Jagiełły. Bo jak się okazało, czwartek, to dziwny dzień był.

Nagrody trzech lubuskich mediów poleciały tym razem na południe, do Nowej Soli i nie wiadomo gdzie, bo obie wokalistki nagrodzone prze dziennikarzy, choć się tu urodziły, znaczy gdzieś na południu, to od dawna działają i mieszkają poza regionem. Myślę sobie, że może trochę szkoda regionalnych nagród. Wartało bardziej docenić Teatr Wielki z Cigacic, festiwal filmowy im. Macieja Kozłowskiego z Kargowej, czy choćby chłopaków z UL/KR, niż laureatki „Paszportów” Polityki czy innych ogólnopolskich nagród. Ale widać tak już jest, że nagradzanych nagradza się cały czas.

A teraz o UL/KR. Gorzowski eksportowy duet muzyki elektronicznej w widowiskowy sposób zignorował wczorajszą galę w hotelu Mieszko. Powód – znaleźli się na jednej liście wyróżnionych z MCK, tak tak, z tym MCK, które w równie widowiskowy sposób pogoniło właśnie ich ze swoich podwoi, pokłóciło ludzi tam pracujących, wydawało pieniądze w niezgodny z prawem sposób, urządziło dwudniową imprezę elektroniczną, na która przyszło coś koło 300 osób (na 4,5 tys. miejsc) i złamało jeszcze kilka innych paragrafów prawa. Ale w oczach magistratu nic się tam złego nie dzieje. OK, niech będzie. W każdym razie szkoda, że Błażej i Maurycy jednak nie przyszli. Stracili jedyną okazję przemówienia ze sceny do telewizji i powiedzenia, co ich tak naprawdę boli. Mogli mówić wszystko, bo finał nagrody szedł na żywo i nikt nie miałby żadnej szansy ich ocenzurować. Szkoda, ale i szacun wielki za konsekwencję. To tyle w kwestii nagród.

A teraz o gościach niespodziewanych, ale bardzo, bardzo miłych. Miliony lat temu, kiedy Jose Torres był tylko zwykłym perkusjonistą, zaglądał od czasu do czasu do Filarów. Ale kiedy stał się bardzo znanym muzykiem, prowadzącym własne combo i grającym z wielkim powodzeniem salsę, zwyczajnie zabrakło mu czasu, aby zaglądać w ciemne, ale i przyjazne klubowe kątki. Dlatego wielkim zaskoczeniem dla bywalców była jego wczorajsza wizyta w piwnicy przy ul. Jagiełły. Wyściskali się z prezesem Dziekańskim, powspominali zamierzchłe czasy, kiedy jeszcze przed sceną stał słynny filar, usunięty podczas remontu u schyłku lat 90. Jose śmiał się, że muzycy na scenie tylko właśnie ten badziewny filar widzieli i bladego pojęcia nie mieli, jak się bawią ludki na widowni. (Nota bene, nad usunięciem tegoż filaru prze dobrych kilka lat dumał mój przyjaciel Hieronim Świerczyński, jedna ze świetlanych postaci gorzowskiej kultury). Na koniec Prezes otworzył klubowego Steinwaya (a to się nie zdarza często), syn Jose wyciął parę taktów, sam muzyk dostał książkę z historią Filarów, i mocno się ucieszył, kiedy znalazł w niej siebie. Potem odbyło się pożegnanie i Torres obiecał, że znów za jakiś czas wpadnie, bo do gorzowskich Filarów zwyczajnie go ciągnie.

A mnie podczas tej spontanicznej i superfajnej wizyty znów naszła taka oto konstatacja – to takie magiczne miejsce, gdzie nagle a niespodziewanie zjawiają się fajni goście, wielkie tuzy współczesnej muzyki, przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski, dziennikarze z zaprzyjaźnionych mediów z bratniej Zielonej Góry mówią , że tego nam zazdroszczą, bo u nich pustynia jest, a jednak są jakieś dziwne pomysły, żeby klub zetrzeć z powierzchni ziemi. Ot, tak, dla jakiejś fanaberii. Pożyjemy, zobaczymy.

No i z jeszcze jednego kątka. Ćwierkają jaskółki, że lada dzień, czyli za tydzień do miasta nad Wartą i Kłodawką oraz Srebrną przyjedzie Robert Kuśmirowski. Ja już się cieszę, bo artysta u nas bywał i za każdym razem było super.

 

P.S. A w sobotę w Filarach zagra Michał Wróblewski z swoim trio. Ponoć na koncert gorzowskiego pianisty jazzowego i wychowanka tejże piwnicy wybiera się pewna pani urzędnik. Zazdroszczę odwagi.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x