Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Najlepiej to sobie pogadać

2013-02-19, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Tak, jak nasi radni o remoncie ul. Kostrzyńskiej czy o remontach starych kamienic. Na szczęście jest jeszcze Nowa Marchia i parę innych fajnych rzeczy w tym mieście bez wyrazu.

Po prostu wzruszyły mnie obrady komisji gospodarki i rozwoju miasta. To takie austriackie gadanie, czyli o niczym. Bo pieniędzy nie ma, koncepcji za bardzo też nie. Dlatego też trzeba tracić czas i publiczne pieniądze na oratorskie popisy na temat tego, ile ulica ma mieć nitek i kiedy zacząć ją remontować. Zgadzam się z trzeźwym spojrzeniem radnego Jerzego Synowca, że czasy się zmieniają i trzeba też zmieniać ustalone kiedyś, a dziś nierealne plany. Pamiętam, jak kilka lat temu rozmawiałam z jedną mieszkanką ulicy Kostrzyńskiej, która pokazała mi pękatą teczkę korespondencji z miastem w sprawie jej domu – bo chciała wykupić grunt, na którym stoi. No i miała kilka różnych decyzji, od zgody, poprzez jej wstrzymanie, na zawiadomieniu o tym, że już za minutkę, już za momencik zacznie się remont i jej działka będzie potrzebna pod budowę. Usłyszałam od niej wówczas chyba prorocze słowa. – Ten remont to się nigdy nie zacznie, no chyba że przyjdzie jakaś wielka katastrofa – mówiła i chyba miała rację. A w kwestii dróg, to coraz bardziej podoba mnie się wygląd ul. Sikorskiego. Podziwiałam ostatnio wielkie kratery, jakie się utworzyły przy torowisku na wysokości sklepu Rossman i Cepelii i tak samo podziwiałam ekwilibrystyczną jazdę kierowców, którzy rozpaczliwie starali się to zapadlisko ominąć. No i jest kolejny temat do gadania przez radnych – znów będą obmyślać strategię zdobywania pieniędzy i system remontu. Żałosne.

Na tej samej komisji radni z troską pochylili się nad starymi kamienicami, czyli także nad Nowym Miastem, niegdyś przepiękną dzielnicą. I co z tego pochylenia wyszło? Ano tylko tyle, że uprzejmie wysłuchali, co ma do powiedzenia pan dyrektor ZGM, który na uszach staje, aby ratować co się da i usłyszeli, że na potrzeby akurat tej instytucji niezbędne są koszmarne pieniądze, ale nie mieli pomysłu, skąd je wziąć. Trzymam kciuki za ZGM, że nadal będzie ratował stare domy i może w końcu i ja się doczekam remontu mojej kamienicy. Oby.

A teraz dalej w kwestii ratowania starych budynków. Ucieszyła mnie informacja, że minister kultury dał pół miliona na ratowanie willi Lehmanna, czyli budynku po bibliotece wojewódzkiej. Dobre i to, być może dyrekcja wymyśli jakiś sensowny sposób na wydanie tych pieniędzy, bo jest ich tak dużo, że nawet nie wystarczy na remont dachu, a co tam mówić o reszcie. Ale najważniejsze, że minister ma dobre samopoczucie, pomógł ratować cenny zabytek gorzowskiej secesji. O takich dawniej mówiło się – ludzki pan. No tak, ludzki pan.

A skoro przy bibliotece jestem, to dziś właśnie tam odbędzie się setny wykład poświęcony Nowej Marchii, wygłosi go prof. Edward Rymar, który zresztą otwierał ten projekt. Pamiętam, jak co niektórzy wówczas wydziwiali – po co mówić o Nowej Marchii?, przecież nie ma czegoś takiego, jest Ziemia Lubuska, teraz to Polska właśnie, po co gadać o niemieckiej historii. No i bardzo dobrze, że dyrekcja biblioteki nie posłuchała tych narzekań, tylko zrobiła swoje. Efekt – pojęcie Nowa Marchia zostało oswojone, odmitologizowane, stało się intrygujące i wciągające. No i w mieście nad trzema rzekami znacznie bardziej bliższe niż wydumana Ziemia Lubuska, która robi furorę w Zielonej Górze. No i niech tak zostanie.

P.S. Nie chce mnie się komentować decyzji sejmiku na temat szpitala w Gorzowie. Ale wiem jedno, nikt i nic mnie nie skłoni do głosowana na PO w jakichkolwiek wyborach. Czuję się zwyczajnie oszukana.

P.S. 2 Podobnie nie chce mnie sie komentować tego, co się wyprawia z gorzowską kulturą. Paragrafy i przepisy, przepisy i paragrafy, a gdzie zdrowy rozsądek i po prostu wiedza o zarządzanej materii. Dodam tylko, że kultura to właśnie są emocje i uniesienia, i dopiero za tym idą paragrafy. Nigdy odwrotnie.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x