Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

O filharmonii, w filharmonii, bez filharmonii

2013-05-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Tyle dobrych słów, jakie padły pod adresem Filharmonii Gorzowskiej, nie zdarzyło się dawno. I wszystko byłoby super, gdyby nie skandal,  jaki miał miejsce niemal na wstępie sympozjum. I szkoda tylko, że wydarzył się on w obecności gości z Polski.

W Filharmonii Gorzowskiej, w przepięknej Sali Kameralnej odbyło się wczoraj długo i szeroko zapowiadane sympozjum poświęcone tej instytucji. Przygotowali go i poprowadzili ludzie, którym na sercu leży dobro między innymi filharmonii właśnie. Mam na myśli Hannę Kaup i Andrzeja Trzaskowskiego. Włożyli dużo sił, energii, pieniędzy własnych też, aby wszystko wyszło świetnie. Zaproszeni goście niemal do końca potwierdzali, że wezmą udział. No i co? No i nic. Na początek okazało się, że zaproszeni goście jednak nie przybędą. W ostatniej chwili odmówił udziału w sympozjum prezydent Tadeusz Jędrzejczak, a  i zapowiadany wcześniej przez organizatorów znany gorzowski socjolog, prof. Bogdan Kunicki także się nie pojawił. I wyszło, jak wyszło.

Ale po kolei. Prowadząca sympozjum Hanna Kaup przywitała gości i przeprosiła, że awizowany prezydent Tadeusz Jędrzejczak nie weźmie udziału i zastępuje go dyrektor wydziału kultury, pani dr Ewa Pawlak. Pani dyrektor zaś weszła na mównicę, i oznajmiła wszystkim zebranym (circa 20 osób, lub jak chce jeden z gości 25 osób), że prezydent udziału w sympozjum nie weźmie, bo obecność na nim Bohdana Jarmołowicza, dyrektora Filharmonii w Słupsku jest dla niego skandalem. Ponoć chodziło o to, że towarzyszka życia pana dyrektora bierze udział w konkursie na dyrektora naszej placówki. Nic więcej nie zostało oficjalnie powiedziane. Mnie się osobiście zrobiło głupio i wstyd. Pani dyrektor coś jeszcze zawile tłumaczyła potem o zasadach konkursu na dyrektora naszej Filharmonii, który rozegra się pod koniec maja. Potem usiadła koło swoich znajomych, a po chwili wyszła. Choć jej osobiste wystąpienie, które miało być prezentacją wizji tego, jak sztandar gorzowskiej kultury ma funkcjonować w przyszłości, było awizowane na koniec sympozjum. Ale nie, wysoka urzędniczka po prostu wzięła torebkę i po kilku zaledwie minutach wyszła.

Następnie była prezentacja Filharmonii i usłyszeliśmy o instalacjach wodnych i elektrycznych i innych takich tam. Ale żeby nie być złośliwą – a jestem – była też prezentacja fajnych rzeczy, które się tu wydarzyły. Potem pan Roman Buszkiewicz, inżynier, ale przede wszystkim meloman, też podsumował dwa lata działalności i znów popłynął, zresztą w pełni zasłużony pean, pod adresem różnych wydarzeń, jakie tu były. Wiem, bo chodzę i chwalę pod niebiosa za różne wzruszenia (a jak jeszcze się doczekam cudnego drobiażdżku – Arii na strunie G, tylko cztery minutki muzyki, Jana Sebastiana Bacha, to już wniebowzięta będę – jeśli będzie dobrze zgrana. A jak znam muzyków, to będzie). To był miód na moje i nie tylko uszy. Ważne było też podkreślenie, że Filharmonia, choć ma tylko dwa lata, osiągnęła całkiem niezły, ba tam, niezły, bardzo dobry poziom. Pan Roman Buszkiewicz przypomniał też spektakularną wpadkę, kiedy podczas „Requiem” Wolfganga Amadeusza Mozarta nagle orkiestra nie zatrybiła z chórem i dyrygent, pan Piotr Borkowski zamknął wykonanie i zaczął tę feralną część na nowo (rzadko mnie się w moim melomańskim życiu taka sytuacja zdarzyła, gorzowski przypadek był drugim, a słucham klasyki na żywo coś będzie ze ćwierć wieku). I to też jest bardzo dobry przykład na to, że i u nas takie rzeczy się zdarzają. Ale orkiestra miała wówczas coś około roku, więc żaden to wstyd i hańba. Tylko dyrygentowi słowa uznania się należą za taką, najlepszą z możliwych, reakcję.

Potem wystąpił pan Bohdan Jarmołowicz, była jakaś dyskusja i koniec.

No i w tym momencie pomyślałam sobie – jaka szkoda, że tego wszystkiego nie usłyszeli decydenci od kultury w naszym zresztą nie najpiękniejszym z miast. Prezydent nie, bo nie chciał, pani dyrektor wydziału kultury, pani p.o. dyrektor Filharmonii i pani prezydent między innymi od kultury, bo pojechały do Lusławic, do profesora Krzysztofa Pendereckiego – to rozumiem, nikt z radnych – bo nie przyszli. Z Filharmonii słuchali tego fantastyczni ludzie – obsługujący salę – przyjaźni i zaciekawieni tym, co usłyszeli.

No i wracam do początku, czyli wystąpienia pani dyrektor wydziału kultury. W Sali Kameralnej siedzieli gorzowianie, ale też byli goście. Zaproszony pan dyrektor Bohdan Jarmołowicz, którego mocno niesympatyczne słowa dotyczyły, pan prof. Marcin Sompoliński z Poznania, znakomity dyrygent, który zabrał melomanów gorzowski w magiczną przejażdżkę z Wolfgangiem Amadeuszem Mozartem, podróżującym po Europie swoich czasów niczym dziś Robert Kubica, byli też goście z Wrocławia – Jolanta i Zbigniew Lewandowscy, czyli Zbyszek Lewandek ze swoją żoną, od lat przyjeżdżający do Gorzowa. On – fantastyczny perkusista jazzowy, ona – fantastyczna fanka, której jeszcze jakiś czas temu Gorzów się podobał. I zwyczajnie po ludzku było mi wstyd, kiedy słuchałam opinii o tym co się na początku wydarzyło.  

P.S. A tu macie bonusik. Arię na strunie G w wykonaniu kwartetu smyczkowego, tylko cztery minutki muzyki

P.S. A tu macie bonusik. Arię na strunie G w wykonaniu kwartetu smyczkowego, tylko cztery minutki muzyki

http://www.youtube.com/watch?v=6yRtWrqxtvQ

A tu macie drugi bonusik – rzadkie wykonanie z rożkiem angielskim http://www.youtube.com/watch?v=TYxUk3deZRU

A tu macie trzeci bonusik - wykonanie Arii tylko na klawiszach http://www.youtube.com/watch?v=OqD_bwMgrD8

Bach wybaczy, że takie różne wykonania, ale to przepiękna muzyka jest. Mam nadzieję, że redaktor też wybaczy. Sama osobiście polecam to kwartetowe.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x