Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Znudziło mnie się

2013-09-16, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Jeszcze sezon dobrze się nie rozhulał, a ja mam już dość. A dokładnie mam dość festiwali. Gdzie nie spojrzysz, tam festiwal: kuchni, zwierząt, filmów, rysunków i diabli wiedzą, czego jeszcze.

Stare polskie przysłowie mówi, co za dużo to niezdrowo. Tak jest w przypadku miasta na siedmiu wzgórzach. Ktoś gdzieś wymyślił słowo wytrych  – znaczy ten nieszczęsny festiwal i teraz wszyscy się prześcigają w ich organizacji. Uważam, że szczytem absurdu był festiwal zwierząt, jaki się odbył podczas weekendu w parku. Zresztą skoro jesteśmy przy parku, to tam można jeszcze urządzić festiwal gawronów, festiwal kaczek, festiwal połamanych ławek i popękanego asfaltu na parkowych alejkach.

W samym centrum można urządzić festiwal paskudnych reklam, festiwal nierównych chodników i jeszcze paru innych rzeczy.

Już mój ulubiony romantyk, Aleksander hrabia Fredro pisał: znaj proporcjum mocium panie – odsyłam do lektury, bo wielce pouczająca ona jest. Owo proporcjum, zasada złotego środka tylko korzyści daje, a każda przesada jest mocno niewskazana. Otóż w mieście na siedmiu wzgórzach zasada ta została złamana i to przy pełnej aprobacie decydentów.

Ja niestety zostałam obdarzona słuchem na słowo, jego znaczenie, wartość i parę innych kwestii. I drażni mnie zwyczajnie, kiedy pewnych słów się nadużywa. Bo sytuacja już nawet nie jest śmieszna, stała się absurdalna. Ale widać komuś zależy na tym, aby Gorzów był właśnie Gorzówkiem (jak moja przemiła znajoma go nazywa, nie napiszę, bo mogliby się obrazić rodowici mieszkańcy), taki grajdołem, o którym pisał Piotrek Steblin-Kamiński.

A teraz z innej mańki. Będą miliony na różne inwestycje. Radni już zaczęli się kłócić, na co je wydać. Może uda się uratować stary ratusz przy ul. Obotryckiej, może coś innego, może „dołki” czyli willę Jaehnego, która magistrat z upartością nie powiem czego chce opakować w szklany kubik. I będzie szkoda wielka, bo śliczna budowla zniknie z powierzchni miasta.  pożyjemy, zobaczymy, na co miasto wyda te pieniądze.

No i z kolejnej strony. Nie byłam na forum poświęconym kulturze (jaka ulga, że to forum było, a nie festiwal). Od znajomych usłyszałam, co i jak tam się wydarzyło. Nie żałuję, bo skoro wygrywa kawka i ciasteczko, to o czym tu dyskutować. Na pewno nie o kulturze...

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x