Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Już nie będzie nudzić

2013-10-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Przynajmniej mam taką nadzieję. A chodzi mnie o hejnał miejski, choć po prawdzie sama do niego rękę dołożyłam, z czego absolutnie dumna nie jestem.

Więc najpierw informacja. Prezydent TJ spotka się z panią prof. Monika Wolińską i będą razem debatować, co z tym nieszczęsnym hejnałem zrobić, żeby rzeczywiście był hejnałem, a nie smętnym zwodzeniem.

No i właśnie rzeczony hejnał posłuży mi za niezmiernie czytelny sygnał tego, że czasami lokalne media lepiej by robiły, żeby na siłę osobistego miasta nie uszczęśliwiały. A  konkurs na hejnał wymyśliła sto lat temu lokalna „Gazeta Wyborcza”, odbył się nawet konkurs – coś na kształt przesłuchania. Pamiętam, że do konkursu zgłoszono nawet wariację na temat hejnału mariackiego oraz przeróbkę „Obrazków z wystawy” Modesta Musorgskiego. Ważne zastrzeżenie, owe wariacja i przeróbka były bezczelnymi ściągnięciami z oryginału i nawet nieosłuchany w muzyce jeden z redaktorów „GW” też odgadł, że coś jest mocno nie tak. No ale stało się, hejnał wybrany został i straszy do dziś.

Natomiast w krętych korytarzach Urzędu Miasta na dobre się chyba zagubiło inne miejskie straszydełko – Gorzuś, czyli paskud wzorowany na herbie. A wymyśliła go i wypromowała, także w ramach konkursu, bo takaż moda jakaś dziwna przyszła, wraża gazeta. Wiele razy widziałam, jak małe dzieci z krzykiem i płaczem od ptaszyska uciekają, bo zwyczajnie brzydkie było. Sama mam w domu taką mała odmianę Gorzusia, którą dostałam podczas promocji albumu „Andrzej Gordon”. Siedzi w przedpokoju i zezuje na drzwi, kto to wchodzi do mego domu. Na szczęście jakiś czas temu duży Gorzuś zniknął z imprez miejskich. Odetchnęli wszyscy, rodzice małych i maleńkich, bo już dziecko traumy przeżywać nie będzie, miejscy urzędnicy, którzy się za to cudactwo przebierać swego czasu musieli i inni mieszkańcy, którzy patrzeć na toto już nie muszą. Mam nadzieję, że ojcomatka stwora, mój przesympatyczny kolega z wrażej gazety się za Gorzusia jednak nie obrazi, bo swego czasu dość alergicznie reagował na krytykę.

A skoro przy paskudztwach maskotkowych jestem, to ciekawe, co się dzieje z Elusiem, czyli maskotką województwa lubuskiego, no pamiętacie taką cebulą skrzyżowaną z Teletubisiem. Pamiętam, jak przemiła koleżanka, świetny dramaturg, a obecnie pracownik Urzędu Marszałkowskiego gorąco przekonywała, że ufo-cebulo-tubisio-ludek jest super. Nie wierzę, że aż tak jej się gust popsuł.

 

A teraz z innego kątka. To, że urzędnicy miewają dziwaczne pomysły, przywykłam. No cóż, widać tak musi być. Ale żeby harcerzom dobiło? No to już prawdziwy koniec świata. Okazuje się, że w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej jest szczep o nazwie, ni mniej, ni więcej „Przystań” i ta umundurowana „Przystań” będzie robić miejską grę uliczną. No i się zadumałam. Bo chociem ja z tego gorszego – w mniemaniu ZHR – harcerstwa jestem, bo z ZHP, to u nas szczepy nazywały się jakoś inaczej. Był i nadal jest wybitnie zasłużony Błękitny Szczep Dzieci Gór w Kielcach, jest Szczep Czarna 13 w Warszawie i parę jeszcze by się znalazło. Ale żeby nazywać się „Przystań”, no nie, takiej tradycji nie znam. No i gratuluję pomysłu, widać magistrat przychylniejszym okiem patrzy na takie coś. No ja w każdym razie bym nie chciała być w tak nazwanej jednostce. I tylko ciekawi mnie, czy barwę mają również tę paskudną, żółto-pomarańczową. Dodam tylko, że takie chusty to u nas w ZHP zuchowa dziatwa nosi. Bo tym z poważnych szczepów inna barwa przystoi.

No, no, co to się na tym świecie wyrabia, strach pomyśleć…

A teraz ważna i niekoniecznie wesoła wiadomość. Pogrzeb hm Sylwestra Kuczyńskiego w piątek o 14.00 na cmentarzu komunalnym.

P.S. I pro domo sua: 16.00, biblioteka na Piaskach, promocja książki Marka Piechockiego „Powrót Melanii Fogelbaum”.

17.00, Miejskie Centrum Kultury, ul. Drzymały, wieczorek dla seniorów.

17.00, Grodzki Dom Kultury, ul. Wał Okrężny, wykład Klary Rawicz-Lipińskiej o grafice.

17.00, Zakład Utylizacji Odpadów, ul. Teatralna, spotkanie Na Zapiecku z Adamem Beimem, zwycięzcą w konkursie na przebudowę centrum Gorzowa.

…. I wystarczy jak na jeden dzień.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x