Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Wstyd i pogarda

2013-10-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nam wszystkim wstyd. Nam wszystkim pogarda. Nie władzom tego miasta, nam mieszkańcom. Za niszczenie tego, co jest niezbywalną historią miejsca, a jakim nam przyszło żyć. I żadna władza, żadne nakazy czy też zakazy tego nie zmienią. Wstyd i pogarda.

A myślę o starym, zabytkowym kirkucie żydowskim, na osiedlu Słonecznym. I było tak. Otóż od jakiegoś czasu chodziła za mną konieczność wręcz okrutna – jedź na kirkut. Jedź i zobacz. O tym, że domowe jaskółki jazgotały – No weź i jedź, nie wspomnę. I tak się bujałam, aż nagle wczoraj popatrzyłam na bloga Krystyny i jej zdjęcia i żałość mnie ogarnęła. Byłam tam rok temu, no i nie było okropnie. Zresztą miasto od czasu do czasu coś tam robi, choć nie musi, bo gmina wyznaniowa dbać musi.

Ale jak popatrzyłam na fotki Krystyny, to zmartwiałam i dawaj w tramwaj i dawaj na to miejsce. I płakać mnie się chce, że tam cały czas do takich dewastacji dochodzi. I z drugiej strony, że są tak nieczuli na spuściznę historyczną ludzie, smarkaci bardzo, ale jednak, że idą na cmentarz, bo jakby nie patrzeć, to cmentarz jest, z piwem, palą ogniska, zachowują się wulgarnie. Tego nie rozumiem, bo przecież 1 listopada umyci i odświętnie ubrani pójdą na inny cmentarz, gdzie leżą ich rodziny i będą znicze zapalać, poprawiać bukiety z chryzantem, nota bene, moich ulubionych kwiatów, i będą się sierdzić na tych, co za głośno, co za bardzo wesoło, za bardzo…

Po czym, po zdjęciu odświętnego rynsztunku, dawaj na spotkanie z ze znajomymi i krótkie albo też i długie piwo, na stary kirkut. I tam hulaj dusza, piekła nie ma. Te wstrętne Żydy…, i wymyślajcie sobie co chcecie. A mnie zwyczajnie serce boli. Boli, bo tak się nie godzi. W XXI wieku, w kraju, gdzie myślimy o sobie Europa, takie prostackie czyny.

Byłam tam, właśnie na kikucie, kiedy gmina żydowska go dostawała w zarząd. Było źle, już wówczas było okropnie. Potem miasto Gorzów wyłożyło pieniądze i uporządkowało miejsce oraz zaapelowało do obywateli – nie niszczmy, zachowajmy.

No cóż, obywatele głusi byli i są i cały czas niszczą. Taka gmina, taki styl.

A teraz z innego kątka. Są tacy ludzie, o których myślisz, byli, są i będą. I zawsze będą pokazywać gdzie przebiega ta cieniutka linia między moralnością, prawdą, a polityką. Między tym, czy jesteś dobrym przyzwoitym człowiekiem a cynicznym politykiem. Pan premier Tadeusz Mazowiecki był właśnie takim prawym, godnym człowiekiem.  Prawy, prawdziwy i do końca otwarty. Odszedł na Niebieski Równiny. Zostaliśmy, tu na Ziemi, bez kolejnej busoli, bez takich znaków, które mówią, tak trzeba. Bo zawsze pan premier Tadeusz Mazowiecki takie czynił. Nie nakazywał, nie pouczał, tylko wskazywał.

Panie premierze…

I dziś na niebieskie łąki odszedł Lou Reed. Znaczy co, nie usłyszę już nigdy charakterystycznego głosy, nigdy już dziwnego akcentu? To niedobry dzień to był. Niedobry…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x