Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Coś okropnego znika, ciekawe, co tu się pojawi

2016-05-30, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Ruszyła rozbiórka, przynajmniej częściowa tego czegoś okropnego w centrum, co to był kiedyś browar, a potem dobudowano jeszcze większe okropieństwo, czyli Centralę Rybną.

No i w końcu, no i nareszcie, wypadałoby powiedzieć. Po latach wstydu w końcu jest szansa, że się coś znormalizuje, choć po prawdzie trudno w to uwierzyć, bo zwykle wychodzi inaczej, aniżeli plany pokazywały. Ale dobrze, zaczęła się przebudowa szkaradzieństwa przy ul. Strzeleckiej. Miejmy nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży, że powstanie coś ładnego i da odpór dwóm galeriom oraz stanie się rzeczywistym przyczynkiem do ożywienia centrum. Bo jak to coś się otworzy, powstaną sklepy oraz restauracje, to ludzieńkom będzie się chciało do centrum przyjechać, a potem przejść się kawałek jeszcze, do dobrej księgarni - Daniel, do dobrej perfumerii – Organique, do dobrej cukierni – Śnieżka, do dobrego sklepu z herbatami i nie tylko – Kardamon, do jarskiej restauracji – Dobra Karma. Ale też i na spacer po jednak ładnym Nowym Mieście… No bo jest ładne i jak się wzrok podniesie nieco wyżej, ponad paciagi okropne, to można zobaczyć śliczne architektoniczne detale, zdobienia, no coś naprawdę ładnego. Ja tak naprawdę dzielnicę tę postrzegam. Jako mimo wszystko ładną.

Może to marzenie, ale chciałbym, aby jednak Nowe Miasto znów stało się ciekawe i warte odwiedzania. Aby na nowo ludeczki odkryły pewną perełkę, może w chwili obecnej przykurzoną, ale jednak ładną.

A teraz z drugiego kątka. Otóż coraz więcej nas odkrywa przyjemność szwendania się po pobliskich kątkach. Przemiły znajomy, oj tam, jeden, wielu, jeżdżą rowerami po okolicy i są zachwyceni. No i dobrze. Ale ja wczoraj na dworcu kolejowym spotkałam przemiłą znajomą, która co prawda w przeciwnym kierunku jechała niż ja, ale zabrała ze sobą całą rodzinę, bo uznała za konieczne pokazać właśnie rodzinie okolice Bogdańca. Jak wyjaśniała, tam jest tak pięknie, trzeba tam pojechać. No i super. Bo warto. Ja w pociągu zmierzającym ku stacji Krzyż, tak, tak, tej czarnej dziurze na mapach wszelakich spotkałam kolejnych znajomych oraz nieznajomych, którzy wychwalali piękno okolicy.

I tylko szkoda, że jakoś nikt za bardzo nie ma pomysłu, aby to wypromować. Dobrze by było, aby w końcu ktoś się znalazł. Tylko podpowiem mój pomysł. Związek powiatów powinien powstać. W tym związku sprawy gospodarcze powinny być najważniejsze. A obok powinna sobie powstać mała komóreczka na początek promująca ziemię naszą. I jestem się w stanie o wszystko założyć, że owa komóreczka, gdzie powinni pracować ludzie, którzy się na tym znają, stałaby się pełnoprawną komórką do tej gospodarczej. Bo naprawdę jest co pokazywać, co promować, czym się chwalić i czym wabić. Fakt, trochę to kosztuje – na rozbiegu, ale koszty się zwrócą szybciej, aniżeli ktoś może pomyśleć. Dalej nie podpowiadam, bo to jednak autorski projekt jest. Jak kto chce znać szczegóły, to zapraszam do rozmów… Żart oczywisty, bo nikt nie zechce, podobnie jak nikt nie chce skorzystać z gotowego wzorca, jaki w Stargardzie się udało osiągnąć. No cóż.

No i z kolejnego kątka. Otóż jutro dzień bociana białego. Święto ornitologów oraz miłośników bocianów. Jak wiedzą dokładnie moi znajomi z różnych klubów regionalnych oraz z Naszej Chaty, ja rozróżniam tylko dwa ptaki – bociana i niebociana. Do klasy niebocian zaliczam wszystkie inne skrzydlate, co to latają, pływają, brodzą i jakkolwiek. No nie, jeszcze rozróżniam gągołki, żurawie – te po wrzasku i spotkaniu przed wylotem niedaleko Kłodawy oraz pawie, bo tych z niczym pomylić się nie da. W każdym razie w Dniu Bociana warto popatrzeć na te piękne ptaki, pomyśleć o nich. Oraz o tym, że tam w Afryce, gdzie zimują, strzela się do nich, jak do przysłowiowych kaczek. A przecież bociek, wierzba i nutki Chopina to najbardziej rozpoznawalne do niedawna znaki Polski były. Teraz się to zmieniło. Ale nadal bociek, to bociek. I niech tak zostanie. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x