Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Bogny, Walerii, Witalisa , 28 kwietnia 2024

Dziś w nocy umarł mój przyjaciel Zbyszek

2024-03-19, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Niby wiadomo, że jak ktoś jest ciężko chory, to to się może zdarzyć w każdej chwili. Niby to wiadomo, ale za każdym razem taka informacja to kompletny szok.

medium_news_header_39672.jpg

Rano, wcześnie piknął sms. Monika napisała: Zbyszek zmarł dziś w nocy. Straszliwa choroba, jaką jest rak pokonała Zbigniewa Sejwę, mego przyjaciela, jednego z najważniejszych twórców kultury w Gorzowie. Niby wiedziałam, że …. Ale tak naprawdę nikt nie jest gotowy na taka informację.

Poznaliśmy się ze Zbigniewem Sejwą bardzo, bardzo dawno temu. On zrobił wystawę w Małej Galerii GTF, ja o niej napisałam i Zbyszek przyszedł do redakcji Gazety Wyborczej, aby o tym porozmawiać. Tekst mu się spodobał. I od tamtej pory zostaliśmy najpierw dobrymi znajomymi, a potem przyjaciółmi. Jeszcze bardziej nasze więzy się zacieśniły, kiedy Monika Kowalska i Zbyszek zostali parą. Bywaliśmy wszędzie razem, wyjeżdżaliśmy na święta – Niemcy, Czechy – to były nasze kierunki.

Mnóstwo godzin spędzonych na ważnych, nieważnych rozmowach o kulturze – filmach, spektaklach, koncertach, znakach pamięci. To nas zajmowało. Mnóstwo różnych reakcji na pozornie mało ważne sprawy.

Nigdy nie zapomnę, jak Zbyszek tłumaczył przemiłemu znajomemu, na czym polega fenomen malarstwa Nikifora Krynickiego. Nie zapomnę wielu rzeczy. Bo za każdym razem, w każdej dyskusji, w każdym wyjeździe było zabawnie, inteligentnie, złośliwie, było dobrze. Nawet jak mieliśmy odrębne zdanie, to dyskusja była ożywcza.

Zbyszek zawsze miał własne zdanie, ugruntowany pogląd na sprawy, które go zajmowały – a zajmowała go sztuka, problemy pamięci i pamiętania w sztuce, region i jego postrzeganie przez znaki pamięci, przez sztukę właśnie.

To dzięki Niemu poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi, spotkałam tuzy polskiej sztuki współczesnej. To był Szczęsny czas. Mało mnie obchodziło, albo zupełnie wcale, ze ktoś Zbyszka nie lubił, bo… I tu różnego rodzaju argumenty.

Nie lubi się ludzi wyrazistych, o szerokiej wiedzy, z własnym zdaniem, konsekwentnie realizujących swoje. Takim właśnie był Zbyszek. Razem z Moniką stworzyli wiele wyraźnych odrębnych znaków kulturowych. Pokazali, że kultura w Gorzowie to nie scena na rynku z ryczącym i przeskalowanym dźwiękiem byle czego, a miejsce dyskusji, ciekawy klub z dobrymi koncertami i wystawami. Wcześniej, w czasach Lamusa to równie znakomite miejsce wystawiennicze, ale i wydawnictwa, ale i salon dyskusyjny. Przeszkodziło to jednak komuś.

Nikt nie jest gotowy na informację – Zbyszek zmarł w nocy.

Moniko, Stefanie, cała rodzino, wyrazy najszczerszego i najgłębszego współczucia. Zbyszku, nigdy Cię nie zapomnę.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x