Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Kolejny radny idzie na wojnę z ruderami

2017-06-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Dostałam odpis interpelacji miłego znajomego, który przy okazji jest radnym. No i z ukontentowaniem przeczytałam, że kolejny radny zabiera się za szpetne rudery.

Do tej pory od lat z uporem godnym lepszej sprawy z ruderami walczył mecenas, też radny, Teraz dołącza do niego człowiek z Ludzi dla Miasta. Wystosował do prezydencji miasta zapytanie – interpelację właśnie tyczącą szpetnych ruder, których w mieście jest pod dostatkiem. Wylicza w swoim piśmie zaledwie kilka, ale co jedna to szpetniejsza. No i bardzo dobrze się stało, że kolejny radny idzie na wojnę z tymi okropieństwami.

Może wreszcie coś się zmieni i miasto opracuje sensowny program likwidacji tych szpetot. Raz, że one brzydkie są, co widać, dwa, że niebezpieczne. Może jak do walki o ładny wygląd miasta włączą się też i inni, to coś z tego będzie. Trzymam mocno kciuki za powodzenie.

Co z tego wyjdzie? Czas pokaże, ale ja jakoś nie mam zbyt wielkich złudzeń, bo lata praktyki pokazują, że akurat te szpetoty są jakoś tak mocno trwałe.

A teraz o czymś innym. Otóż już wiadomo, jak się będą nazywać ulice, które do tej pory zdaniem rządzących, ale nie z Sikorskiego, tylko z Wiejskiej i Nowogrodzkiej, są znakami komunizmu. No i pojawią się między innymi ulice Inki – Danuty Siedzikówny, Dywizjonu 303, Batalionu Zośka, ale Teresy Marii Klimek czy Zofii Kuratowskiej, Elżbiety Zawackiej oraz Elizy Orzeszkowej. Powiem tak. Męczy mnie już historyzm w życiu codziennym. Zawsze lubiłam historię, interesuję się nią, ale zwyczajnie zaczyna mnie męczyć to, co się dzieje w przestrzeni publicznej. Nie widzę potrzeby, aby w każdym mieście i miasteczku, zwłaszcza w pasie ziem zachodnich upamiętniać tzw. żołnierzy i żołnierki wyklęte. Nie widzę powodu, aby nadawać ulicom imiona pisarek i pisarzy, których już nikt nie czyta, poza polonistami, bo proza ta się okrutnie zestarzała. Nie widzę powodu. Zresztą wcale nie widzę powodu, aby zmieniać nazwy ulic. Bo to przecież historia prawdziwa. Wielu z tych, których się teraz wyrzuca, pozornie zresztą, na śmietnik historii ma w swoim życiu i dobre karty. Co z tego, że ktoś tam kiedyś był socjalistą czy walczył nie w AK a w AL. Czy BCh. Takie były wówczas okoliczności, często ci ludzie zwyczajnie nie mieli możliwości przyłączyć się do innej formacji. Męczy mnie wywracanie wszystkiego do góry nogami i silne upolitycznianie życia. A właściwie ideologizowanie.

I dlatego dziś tylko tyle, bo zwyczajnie opadły mi ręce.  

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x