Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Przestałam lubić wracać do miasta

2017-08-21, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Pokonałam prawie 2 tys. kilometrów. Trochę się pogapiłam na różne zakątki. I naszły mnie smutne refleksje.

Pojechałam na Litwę, bo jakoś od pewnego czasu mnie tam ciągnęło. Zresztą jeden z przemiłych znajomych twierdzi, że każdy Polak powinien przynajmniej raz w życiu pojechać do Lwowa i do Wilna. Ja na Ukrainę i do Lwowa jeżdżę w miarę regularnie, czas przyszedł więc na Litwę i Wilno. Ale nie o Litwie chcę pisać, tylko o tym, jak się wraca skądś do miasta, w którym się mieszka.

Ano kiepsko się wraca, bo znów patrzy się na to samo, na wszechogarniający bałagan. Na zaśmiecone ulice popstrzone psimi odchodami. Na rozkopane ulice, które w żaden sposób nie wskazują, że remonty zmierzają do jakiegoś końca. Przykro się przechodzi obok ludzi, którzy plują na chodniki i rozmawiają ze sobą tylko przy użyciu języka, od którego uszy zwijają się do środka. Przykro się patrzy na miasto, które lubi myśleć o sobie, że jest duże, ładne i ważne, ale wcale tak nie jest.

Kiedy jechałam przez Suwałki i Augustów, to zwyczajnie zazdrościłam tego, jak te miasta wyglądają. Bo ładnie tam jest. Zwyczajnie ładnie. Zresztą jak się wjeżdża do Suwałk, to ma się wrażenie, że to jakaś metropolia, a nie byłe miasto wojewódzkie gdzieś tam na północno-wschodnich kresach.

Smutno się wraca do miasta, w którym się mieszka od lat i które od tych lat coraz bardziej się zwija… No cóż.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x