Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Kolejna książka o Papuszy

2017-09-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Już w przyszłym tygodniu światło dzienne ujrzy najnowsza książka o Lalce. Tym razem życiu niezwykłej poetki przyjrzeli się naukowcy.

Papusza, Bronisława Wajs – romska poetka doczekała się następnego świadectwa życia. Wcześniej było kilka ciekawych rzeczy. Ostatnio powstał, moim zdaniem, nieudany film oraz fascynująca książka Angeliki Kuźniak. Teraz będzie wydawnictwo przygotowane przez Archiwum Państwowe.

Jak znam redakcję, a wydaje mnie się, że jednak trochę znam, to trzeba się nastawić na niespodzianki, czyli rzeczy, o których jak do tej pory nie napisał nikt. Tak było w przypadku Andrzeja Gordona opisanego w „Nadwarciańskim Roczniku”. Tak było w przypadku pierwszego lekarza, który wcale nie był lekarzem, a na pewno nie tą osobą, za którą się podawał i za którego go wszyscy mieli. Dlatego przypuszczam, że podobnie będzie i z Papuszą. Pierwsza książka, jaką przeczytałam o Papuszy, to była książka Krystyny Kamińskiej „Papusza czyli wielka tajemnica”. I myślę, że autorka nadała bardzo trafny tytuł. Bo pomimo lat Lalka nadal stanowi tajemnicę. Smutne życie, ostracyzm swoich, choroba, zniszczenie wierszy i kilka innych gestów tylko przykrywają prawdę o poetce.

Zresztą myślę, że każdy człowiek jest mniejszą lub większą tajemnicą. Ci sławni mają o tyle niedobrze, że prędzej czy później ktoś bierze ich życie na warsztat i jakoś te tajemnice próbuje odsłonić. A tak się porobiło, że im bardziej pikantnie, im bardziej skandalicznie, tym lepiej się takie życie sprzedaje. No cóż, takie czasy.

Ja w każdym razie czekam na nowe wydawnictwo bardzo, bardzo. Tym bardziej, że mnie Papusza zwyczajnie zachwyca i fascynuje. Zachwycają mnie jej wiersze, współczuję jej życia, jakie los jej zgotował. Zobaczymy, co tym razem ciekawego udało się autorom odnaleźć.

A teraz z innego kątka. Ulic, pomników i innych artefaktów, które mają zostać zdekomunizowane. Drażni mnie zresztą relatywizm tej ponoć dekomunizacji, bo to połowiczne jest. Ale nie o tym chciałam. Nie milkną w mieście głosy przeciwko. Pomysł, a właściwie dyrektywę wygłoszoną przez jakiegoś urzędasa z IPN krytykują zwykli mieszkańcy, ale i radni. Mnie ujął zwłaszcza list Leszka Sokołowskiego skierowany do szefa gorzowskiego IPN, który znalazł się w jego blogu na naszym portalu. No i Jarek, którego znam od bardzo wielu lat, znalazł się w niewygodnej pozycji. Bo z jednej strony jako zdrowo myślący historyk nieźle obeznany w lokalnej historii musi być sobie zdawać sprawę z idiotyzmu polecenia góry. A z drugiej, no lojalność zawodowa go obowiązuje. Ciekawa jestem czy odpowie, a jeśli tak, to w jaki sposób na list Leszka. Ciekawa sprawa.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x