Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

I znów podrożeje woda

2017-10-21, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zapowiada, że znów drożeje woda. Przeraża mnie to, bo co roku woda idzie do góry.

Przyszła jesień i jak co roku informacją dnia staje się to, że kolejny raz drożeje dostawa wody i odbiór ścieków. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Nie rozumiem tłumaczeń, że inwestycje, że coś tam. Uważam, że już woda i odbiór ścieków jest bardzo drogie, co więcej, tak samo uważają moi sąsiedzi. O tym, że podwyżki są źle przyjmowane, nikogo przekonywać nie trzeba. Ale wyjątkowo fatalnie przyjmowane są właśnie takie. Sąsiedzi komentują między innymi w taki sposób – niby co, mamy się nie myć, nie prać czy jak? No i lecą grube słowa pod adresem wodociągów.

No nie chciałabym być w skórze prezesa wodociągów, jak będzie przekonywał, że podwyżki są konieczne. A jeśli już, to dobrze by było, żeby mówił ludzkim językiem, a nie o kumulacji kosztów w różnych dziedzinach działalności spółki, bo raczej nic nie osiągnie, wręcz przeciwnie, raczej tylko dodatkowo zniechęci. Jak już ludziom tłumaczyć, dlaczego woda idzie do góry, to w taki sposób, żeby ich przekonać do podwyżki.

Bo jak na razie, to mnie pan prezes do konieczności podnoszenia kosztów wody i ścieków kompletnie nie przekonał.

No i z drugiego zagonka. Też związanego z jesienią. Znów na działkach, które są szczęściem niepojętym ich posiadaczy, właśnie ich posiadacze palą śmieci. Palą, bo czemu nie. Tak mnie to zastanawia od lat. Ta kwestia. Działek w ogólności i zachowań działkowiczów w szczególności. Potrafię zrozumieć potrzebę posiadania działki. Ale nie potrafię zrozumieć, że można śmieci z wypielęgnowanego ogródka wyrzucać zaraz za płot, bo tam za płotem nie moje, więc się nie martwię. Nie potrafię pojąć, jak można palić śmieci, choć wiadomo, że jakość powietrza jest już i tak niekoniecznie wzorcowa. Gada się o tym od lat i co? Ano nic. Teraz do wachlarza zachowań, jakich nie potrafię zrozumieć, doliczyć należy sobkostwo. Od pewnej dumnej posiadaczki działki usłyszałam onegdaj bowiem, że ławeczki na skwerkach są niepotrzebne. Niepotrzebne, bo ona na nich nigdy nie siada. A nie siada, ponieważ ma … działkę i na niej spędza wolny czas. A na kwestię, że przecież w mieście są ludzie, którzy działek nie mają i z tych skwerków korzystają, pani owa jedynie wzruszyła ramionami. Choć tego nie powiedziała głośno, można się było domyślić, że ma takich bezdziałkowców w głębokiej pogardzie.

No cóż, ja jestem bezdziałkowcem z wyboru i mnie, ale i nie tylko mnie ławeczki na skwerkach są potrzebne.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x