Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Czyżby kolejne coś miało trafić do Winnego Grodu?

2018-06-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Poszły słuchy, że z Gorzowa ma zniknąć kasyno. I chyba jest coś na rzeczy, bo radni winnogrodzcy w trybie nadzwyczajnym wczoraj nad sprawą dyskutowali i uchwalili, że kasyna chcą.

Z kasynami jest tak, że są obłożone dość restrykcyjnymi przepisami. Zgodę, czyli koncesję na prowadzenie wydaje Ministerstwo Finansów. Trzeba spełnić n wymogów, w tym jedno jest takie, które precyzuje na ilu mieszkańców kasyno może działać. No i okazuje się, że w lubuskim może być tylko jedno.

I tu jest pies pogrzebany. Od 26 lat kasyno działa sobie w Mieście nad trzema rzekami. Zapewnia pracę około 50 osobom. Mało tego, ściąga gości z zagranicy. Sama znam dwóch Duńczyków, którzy lubią tu przyjeżdżać. Raz, żeby się powałęsać po lasach i nad rzeczkami, a dwa, żeby sobie pograć w co tam chcą. Wiem, że do kasyna zaglądają też i inni cudzoziemcy. Wiem, bo znam kilka osób tam pracujących.

No i się okazuje, że Zielona Góra, a przynajmniej jedna z firm z Winnego Grodu, też chce tam urządzić właśnie kasyno. Ale wbrew stają przepisy, z których jasno wynika, że albo tu, albo tu. A ponieważ za kilka miesięcy kończy się sześcioletnia koncesja dla kasyna w Mieście na siedmiu wzgórzach, stąd chyba nagłe wzmożenie radnych w Winnym. Zgoda radnych na kasyno to jedno, ale stworzenie warunków to drugie. Okazuje się bowiem, że liczą się wszelkie detale – liczba mieszkańców, lokal, otoczenie gospodarcze, ba, nawet to, jaki status ma budynek – czy jest objęty ochroną konserwatorską, czy też nie.

No i teraz, kiedy winnogrodzcy decydują, że chcą mieć u siebie kasyno, to jak ich znam, staną na uszach, rzęsach oraz czubkach nosów, aby tak się stało. No i z Miasta nad trzema rzekami ubędzie właśnie to, które tu ma już historię ponadćwierćwieczną. Może się bowiem okazać, że zabraknie kilku punktów w skali oceny, gdzie kasyno w lubuskim ma działać. Bo odwleka się np. objęcie nadzorem konserwatorskim budynku Mieszka, w którym ono jest. Bo Winny Gród jest większy, bo coś tam…

Powiem tak. Nie gram i nie grałam nigdy w nic poza Chińczykiem i Czarnym Piotrusiem. Ale przeczytałam sobie całkiem sporo na temat otoczenia biznesowego kasyn jako takich, i mocno się zdumiałam, że przynoszą dochody nie tylko właścicielom. Poza tym jak się okazuje, to też miejsca z prestiżem, gdzie urządza się różne wydarzenia związane z biznesem. Zwyczajnie nie wiedziałam, ale teraz wiem. I już wiem, skąd w Winnym takie wzmożenie radnych.

Nie wiem, czy znajomym Duńczykom będzie się chciało jechać sto kilometrów dalej na południe, żeby pograć w Black Jacka? Raczej nie przypuszczam. Pewnie zatrzymają się w Szczecinie, bo będzie im zwyczajnie bliżej. A przecież jak Duńczycy czy Niemcy przyjeżdżają, to kupują różne rzeczy, jedzą w lokalnych restauracjach, jak latają po lasach, to kupują prowiant w sklepach. Nie wiem, czy warto pozbywać się takiego magnesu przyciągającego turystów z zagranicy, ale i z kraju. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x