Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Coś tam się jednak zmienia, i bardzo dobrze

2018-08-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Jak zobaczyłam, to przyznam, nie uwierzyłam. Straszny Dwór zyskuje życie. Paskudna rudera się zmienia.

Co prawda, nie wiem, kto w końcu postanowił zainwestować w tę naprawdę ładną willę, która przez lata niszczała, straszyła i została ochrzczona mianem Strasznego Dworu. Nie bez kozery Mecenas wpisał ten budynek na listę straszydeł i rzeczy do uprządkowania. Ale tenże sam Mecenas nie miał wątpliwości, że sprawa trudna jest, bo wielu właścicieli, bo nie bardzo wiadomo, kogo i o co oskarżać. Mam na myśli jedynie tylko niszczejący budynek. Bardzo długo, przez wiele naprawdę lat Straszny Dwór straszył… Choć wszyscy obznajomieni w sztuce budowania domów podkreślali, że fundamenty zdrowe są, konstrukcja takowoż, a że źle wygląda, bo szkieletem jest, to zupełnie inna sprawa. Łaziłam obok trochę. Jak mnie naszło, żeby po szlakach Srebrnej się poszwendać, to tak czy inaczej, zawsze mnie zaniosło do Strasznego Dworu.

Zawsze mi było żal. No i macie bogi wszelakie oraz mój dżinie z czarnego imbryka do herbaty. Coś się zmieniło. Budowla otynkowana jest. Jakieś ludziki tam się kręcą. Co robią, nie wiem, bom z autobusa patrzyła. Ale dwór wygląda dobrze. Wielki banner głosi – na sprzedaż. Niech i będzie na sprzedaż, ale ważne jest, że tam się coś na dobre, moim oczywiście zdaniem, zmieniło. Bo zamiast ceglanego szkieletoru jest budynek. Bardzo ładny. Co prawda w stanie jeszcze do dalszego remontu, ale jednak. Może ktoś się skusi. Trzymam kciuki, że jednak się uda i ta dziwna willa stanie się ładnym miejscem. Bo potencjał jest. Nie wiem, czy na willę dla rodziny, czy na willę na hotelowiec, ale na coś przydatnego na pewno.

A skoro o dworze, to też słówko się należy najpiękniejszej rzeczce miasta – Srebrnej. Znów jakieś chachary, w naszym narzeczu osobistym, szkodniki, zawiozły śmieci własne. Łaziłam tam zupełnie niedawno, kiedy szukałam cienia. Cień był. Śmieci niestety też. Zbyszek Rudziński od czasu do czasu zwołuje akcję, idą ludzie z rękawicami i przy gumowcach, żeby to pobojowisko posprzątać. Na moment jest pięknie, a potem znów jest to samo. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy to robią. Nigdy. Jak można tak szpecić coś, co jest zwyczajnie piękne? Może mają bielmo na oczach, albo zwyczajnie im brakuje empatii? Nie dociekam.

Nad Srebrną idę zawsze, kiedy blask i temperatura jest nie do wytrzymania. Ale już u schyłku lata jesteśmy… Może więcej nie będzie szkodników, za jakich ja mam śmiecących. Oj dajcie bogi… Lubię bowiem połazić po zakolach Srebrnej, nawet zamoczyć nogi w rzeczułce… I bardzo bym chciała, aby się od niej odczepili wszyscy śmieciarze. Wiem, że to niemożliwe. Co zrobić? Każdy wrzeszczy i manifestuje przywiązanie do dóbr narodowych. Macha flagą w barwach narodowych. Głosi komunały, ale w przypadku podstawowego zadbania o to, co narodowe, to już ciężko. Narodowe to nie tylko pomniki, ale i środowisko. No cóż.

Ps. Dziś mija 30 lat od premiery hiperhitu komediowego „Kogel mogel” w reżyserii Romana Załuskiego. Tyle lat, naprawdę, już minęło? Światek filmowy pamięta. To był i jest film, który ma wielu fanów, takoż w Mieście. Gorzką pigułką w świętowaniu jest informacja, że Dariusz Siatkowski, ten ważny bohater, znakomicie przystojny facet od kilku lat nie żyje. Trudna pigułka do przełknięcia. Los tak chciał. 30 lat minęło od premiery, a ciągle jednak ten film jest oglądany…Plejada polskich aktorów, w tym Jerzy Turek…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x