2018-10-17, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Połaziłam sobie wczoraj po centrum. I tylko się utwierdziłam w tym, że jednak byle jak zaczyna dominować.
Najpierw o ładnym – ładny to jest nowy nieduży placyk zabaw na placu Staromiejskim, który pojawił się w miejscu ugoru. Kolorowe urządzenia nieco inne niż tylko standardowa piaskownica ściągają dzieciaki z okolicy. I fajnie by było, żeby akurat w tym miejscu co niektórzy wyprowadzali swoje psy na smyczy. Jakoś ładny plac zabaw nie komponuje się z sikającymi czworonogami.
No i jeśli chodzi o ładnie, to właściwie koniec. Bo dominuje nieładnie – nieładnie bowiem wyglądają już uschnięte krzaczki na budowanym właśnie i porzuconym chyba parkingu przy Filharmonii. Nieładnie też wyglądają inne krzaczki i roślinki po drugiej stronie ugoru, który na siłę ktoś zmienia w nie wiem co. Paliki i sznurki to jedno, ale uschnięte rośliny to drugie.
Do kategorii nieładne zaliczam także rozbabrany remont ścieżki przy Kłodawce, a z drugiej strony te paskudne kasty PCC. Onegdaj ktoś porzucił stertę zużytych maksymalnie butów. Leżą sobie pewnie do dziś.
Do kategorii nieładnie zaliczam także to, co dzieje się przy Łaźni. Właśnie pojawił się głęboki wykop, a miał być lekki lifting.
W kategorii nieładne mieszczą się uschnięte drzewa w parku Wiosny Ludów, którymi nikt się nie przejmuje, bo przecież suchych się nie opłaca wycinać. Znacznie lepiej i prościej jest walczyć z żywą zielenią.
I tak można by wymieniać jeszcze długo… No cóż, Gorzów zwyczajnie stał się nieładnym miastem.
Jaromir
O pewnym skarbie w tym mieście. Bo jak się okazuje, miasto ma skarby, o których zwyczajnie nie wie, lub też nie chce o nich wiedzieć. Albo nie słyszało, bo tylko żużel.
Nelly dostała kwiatka, i to jest bardzo ładny gest
Naszło mnie na sentymentalne wspomnienia
Jak rewitalizować, to właśnie tak
I znów to cholerstwo zastawia ulice
A do matur coś chyba z miesiąc jeszcze będzie
Jak się patrzy na różne rzeczy, to zawsze się w końcu ślad polski znajdzie
Takich skwerków powinno być więcej
Mało brakowało, doprawdy mało brakowało
Po co nam radni? Mnie właściwie to po nic
