Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Zajechany do imentu Królewski Szlak

2018-11-21, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Niby jest deptak, bo jest, ale w gruncie to ruchliwa ulica i parking. I choć ludzieńki cały czas protestują, to mało kto się tym faktem przejmuje.

Typowy obrazek. Środkiem Szlaku Królewskiego jedzie samochód. Mało ważny, duży, mały. Po prostu sobie jedzie. I kierowca za nic ma zakaz ruchu na tym fragmencie ulicy. Typowość polega na tym, że nikt nie ma pomysłu, jak to zmienić. Ludzie tu mieszkający mocno się oburzają na tę sytuację. Protestują, proszą media o pomoc i co? Ano nic. Jakoś nie bardzo widać policji, która karze mandatami łamiących zakaz. Przyznam, że też nie widziałam tam Straży Miejskiej, choć po prawdzie nie wysiaduję na Szlaku i specjalnie jakoś nie czekam na mundurowych.

Ale przyznam, że mnie też ciągły ruch na ponoć szlaku pieszym mocno denerwuje. Tym bardziej, że pamiętam tę ulicę właśnie jako deptak, jeszcze z jakimiś kawiarenkami, ze sklepami. A teraz coraz bardziej się degraduje. Coraz bardziej smutno wygląda. Szkoda tego miejsca.

A teraz z drugiego kątka. Mija dziś dokładnie 10 lat od śmierci Aleksandry Trudy Eckersdorf-Zawiejskiej. W chwili śmierci miała 98 lat. Bardzo słuszny wiek. A jak wziąć pod uwagę, że niemal do końca życia była aktywna, to podziw. Życiorys pani Trudy, jak jednak większość do niej mówiła, to materiał na całkiem ciekawy film. Urodzona w Łodzi, w rodzinie, gdzie mówiło się zarówno po polsku, jak i po niemiecku. Była spokrewniona z Scheiblerami, znanymi łódzkim fabrykantami. Po mężu Eckersdorf, pracowała m.in. w księgowości, była szefową sklepu firmowego Scheiblera, a w czasie wojny zatrudniła się w niemieckiej fabryce opon Continental (1942). Aresztowana przez Niemców za przemyt towarów i waluty do Generalnej Guberni, spędziła osiem miesięcy w więzieniu. Wśród zarzutów była także przynależność do podziemia. W 1944 roku, wraz z uciekającym z Łodzi właścicielem fabryki, przyjechała do Landsbergu. Dzięki umiejętności prowadzenia biura i znajomości języka niemieckiego w marcu 1945 roku została sekretarką pierwszego prezydenta Gorzowa Piotra Wysockiego. Miała duży wpływ na funkcjonowanie całego Urzędu Miejskiego. Była też kierownikiem Biura Prezydialnego Miejskiej Rady Narodowej i zastępcą kierownika Wydziału Ogólnego (1946-1951), kierownikiem i dyrektorem Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Hotele w Gorzowie (1951-1954). W 1947 roku, po wydaniu zarządzenia zabraniającego pracować w administracji polskiej Polakom o obco brzmiących nazwiskach, zmieniła swoje z Gertruda Eckersdorf (po mężu) na Aleksandra Zawiejska. W 1958 roku została zatrudniona w Teatrze im. Juliusza Osterwy. Początkowo jako kasjerka, a od 1960 roku jako sekretarka dyrektora Zbigniewa Szczerbowskiego i następnych. Z teatrem związana była do przejścia na emeryturę w 1972 roku. Była niekwestionowanym autorytetem w sprawach teatru. W 1974 roku powróciła za sprawą Andrzeja Rozhina. Później prowadziła archiwum teatralne i była tłumaczem polsko-niemieckim. W różnej formie i wymiarze czasowym współpracowała z nim niemal do 2000 roku. Wyróżniona Medalem 40-lecia Sceny Polskiej (1985) i Medalem Za Szczególne Zasługi w Rozwoju Gorzowa Wielkopolskiego (1995). Jest jedną z bohaterek „Rubieży” Natalii Bukowieckiej-Kruszony.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x