Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Ponoć służby chcą wyprzedzić zimę

2018-11-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No i czego to różni ludzie nie wymyślą. Jeszcze nie było prawdziwego śniegu, ani nawet mrozu, a piaskarki już są na ulicach.

Zwyczajnie nie zrozumiem logiki różnych działań. Nie rozumiem, po co piaskarki na ulicach, choć zimy niet, i nie bardzo nawet wiadomo, kiedy się pojawi. Tym razem służby chyba postanowiły uprzedzić mrozy i postraszyć samą swoją obecnością na ulicach. Mnie to zwyczajnie rozśmiesza, bo jak się patrzy z perspektywy lat ubiegłych, to i tak owo sprężenie jest diabła warte. Zima i tak zawsze zaskakuje służby, choćby one na uszach i rzęsach stawały. Dlatego też typuję, że tak samo będzie i w tym roku. Taka jest bowiem logika różnych wydarzeń. W tę logikę wpisane jest także zaskoczenie służb wszelakich przez zimę.

A teraz z drugiego kątka. Magistrat przekonuje mieszkańców do swoich zmian, jakie wprowadził przy Kłodawce. Powiem tak, jest coraz więcej sceptyków - właśnie ostatnio usłyszałam, że owe podesty przy różnych budynkach wcale się mieszkańcom nie podobają, podobnie jak i te wykostkowane place zabaw i tzw. strefy aktywności seniorów. Inna rzecz, że ciekawym wydaje mnie się promowanie aktywności na świeżym powietrzu i jeden z ostatnich listopadowych, mglistych i wilgotnych dni. Ja, choć lubię się szwendać po miastach i lasach, na pewno nie wezmę udziału w takiej promocji. Tym razem zatrzymuje mnie fotel, ciepły szal oraz ciekawa książka.

No i jeszcze jedna rzecz. Przeżyłam jazdę pociągiem z miasta Koziołków do Miasteczka, czyli Skwierzyny. No i dwie rzeczy mnie uderzyły. Otóż nie tylko lubuskie Przewozy Regionalne mają gdzieś pasażerów. Podobnie mają Koleje Wielkopolskie, które w piątkowy wieczór do maksymalnie oblężonej stacji Zbąszynek podstawiły pojedynczy skład. Ludzie jechali stłoczeni jak sardynki, czyli jak dość często bywa na lubuskich - północnych trasach. No a potem kolej lubuska dostarczyła mi atrakcji, jakich się zowie. Bo zwyczajnie nie rozumie, jak pociąg, który przyjechał punktualnie do Zbąszynka, punktualnie z niego wyjechał, nagle zrobił 15 minut opóźnienia na trasie do Miasteczka? Ktoś to umie ogarnąć i wytłumaczyć? A ja jak na złość miałam ze sobą książkę o japońskich kolejach. I tam stoi jak wół, że jak spóźnienia wszystkich kolei w całym kraju w skali roku przekroczą 10 minut, to tam głowy lecą. 10 minut w skali całego roku.... No zwyczajnie niesłychane, bo myślę, że spóźnienia choćby tylko kolei lubuskich mogą sięgnąć już nie tylko lat, ale lat świetlnych...

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x