Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Czyżby przyszedł czas na budowanie silnej tożsamości?

2019-01-31, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Chyba tak jest. Do tej tezy przekonują mnie ostatnie wydarzenia, jakie się w kulturze zadziały. Moda na regionalizm przynosi chyba czas budowania tożsamości z Miastem.

Spóźniłam się nieco na spotkanie – wykład Roberta Piotrowskiego w Miejskim Centrum Kultury, który tym razem zabrał uczestników na spacer po landsberskich domach. Kiedy weszłam do wyciemnionej sali, zaskoczyła mnie liczba uczestników. Było pełno. Niektórzy stali pod ścianami lub siedzieli na zaimprowizowanych siedziskach. Szczęściem, moje ulubione miejsce, czyli schodki prowadzące od szatni do Sali, było wolne, więc sobie tam przysiadłam.

No i dałam się ponieść opowieści o tym, jak się onegdaj lub drzewiej tutaj mieszkało. Było ciekawie. Robert zwracał uwagę na drobne rzeczy, jakie widać było na tych zdjęciach. Bo oprócz wyposażenia, dzieci z prezentami, choinek, można było dostrzec gdzieś tam portret Fryderyka II Wielkiego domu Hohenzollern czy obrazki z katedrą. Poza tym też były popiersia gada w ludzkiej skórze, któremu odmawiam prawa nazywania go człowiekiem. Takie to były bowiem czasy, że w landsberdzkich domach i takie artefakty też były, bo musiały być.

Ludzie, którzy naprawdę tłumnie przyszli, z zainteresowaniem słuchali wykładu – miejscami gawędy z anegdotą czy ciekawostką. To drugie już w krótkim czasie spotkanie poświęcone przeszłości Miasta. Choć o przebiegu nie tak dramatycznym, jak promocja albumu ze zdjęciami Waldemara Kućki, ale jednak. No i właśnie taka tłumna obecność tubylców zaczyna mnie uprawniać do postawienia tezy, że budzi się lokalna tożsamość. Gorzowianie zaczynają naprawdę czuć się mieszkańcami zasiedziałymi w tym miejscu. I dlatego też coraz mocniej zaczynają się interesować tym, co tu było, jak się tu żyło, kto tu mieszkał. Chyba już na zawsze odszedł w niebyt mit Niemca, który nagle może wrócić i zażądać oddania mieszkania czy jakiegoś ogródka. Pojawia się za to uczucie, że jesteśmy jak najbardziej u siebie, ale warto pamiętać, choć przede wszystkim jednak wiedzieć.

I myślę, że to jest prostą wypadkową, przedłużeniem naturalnym mody na regionalizm, jaka zapanowała ponad 20 lat temu i która ciągle jest obecna. To regionaliści sprawili, że te ziemie stały się bardziej poznane, bardziej zrozumiana stała się historia. I jeśli tylko w ułamku owa moda trafiła na inne grunta, a trafiła, to tylko cieszyć się należy.

Co prawda, zawsze można spotkać ludzi, którzy będą zdziwieni, że w tej pięknej willi, czyli siedzibie Muzeum Lubuskiego, kiedyś mieszkał jakiś Niemiec, ale to się sukcesywnie zmienia. Rozszerza się wiedza o tym, co kiedyś, ale i o tym, co teraz. I tylko się cieszyć należy, że w taką to stronę zmierza.

I tylko dla porządku domu dodam, że jest już oficjalne potwierdzenie tego, że dodruk albumu ze zdjęciami Waldemara Kućki będzie. Pod koniec lutego książka ma trafić do sprzedaży. I choć na razie jeszcze nie wiadomo, ile będzie kosztować, to już zrobił się ruch w mediach społecznościowych. Ludzie zaczynają się dopytywać, niemal stworzyło się coś na kształt kolejki oczekujących. Muzeum uprzejmie informuje, że będzie sukcesywnie informować, jak prace postępują, kiedy i za ile będzie można album nabyć. Jak dla mnie super, że instytucja tak szybko zareagowała na olbrzymią potrzebę miastowych, żeby akurat tę książkę mieć. Bo tylko dodam, że na wielu, a nawet bardzo wielu wydarzeniach kulturalnych w Mieście byłam, a takiego oblężenia i takiego pragnienia posiadania książki nigdy wcześniej nie widziałam. Stałam co prawda w wielu różnej długości kolejkach do różnych wydarzeń artystycznych, ale nigdy w Mieście…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x