2020-01-03, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Zwyczajnie mnie zamurowało, kiedy wczoraj po południu oglądałam bardzo obszerny materiał z miasta w ulubionej telewizji. No i tym razem było to pochwalne.
Od początku historii z nosorożcem mam mieszane uczucia. Chodzi mi o ten szkielet wykopany na S3. Bo ciekawa sprawa, zlekceważona jednak przez ówczesnego dyrektora muzeum, potem wyciągnięta i z lekka nadmuchana. Nosorożec, a właściwie ona – bo to osobnik żeński, ma imię, mural, a teraz stała się maskotką. Bo właśnie o tym był ten program w wiadomościach ulubionego kanału. Okazało się, że maskotki Stefanii dostały dzieci, które się urodziły w gorzowskim szpitalu po 1 stycznia tego roku. Trójka ich była. O nowym zwyczaju obwieścił prezydent. A potem ktoś ze szpitala dodał, że to się staje zwyczajem. Każdy maluszek dostanie właśnie taką maskotkę.
Ucieszyło mnie, że jest dobra informacja o mieście. Przyjazny przekaz, że coś pozytywnego dzieje się w mieście. Bo tak rzadko wiadomości z miasta goszczą w ogólnopolskich telewizjach. Inna rzecz, że raczej są to wiadomości z gatunku tych złych. Tym razem było inaczej. No i super, bardzo dobrze, że komuś się chciało…
A teraz z drugi strony medalu. Miasto podjęło decyzję, co do Wełnianego Rynku. I jak się można było spodziewać, jest to taka decyzja, która ma zadowolić wszystkich, a raczej chyba nie zadowoli nikogo za bardzo. Bo ruch jest, miejsca parkingowe zostają, ale mało ich i ten ruch taki ograniczony.
Myślę, że takie rozwiązania nie zadowolą nikogo. Szkoda, że urząd nie potrafi podjąć zdecydowanej decyzji. Albo zamykamy i szlus, albo zostawiamy ruch bez ograniczeń i stawiania donic z kwiatkami.
A tak swoją drogą, nie bardzo rozumiem też misz masz informacyjny, jaki w tej sprawie panował. Najpierw gadanie o ograniczeniu ruchu w tamtym miejscu, potem nagłe oświadczenie, że miasto skłania się do zamknięcia w ogóle tam ruchu – i wzrost napięcia, a teraz połowiczne rozwiązanie. No cóż, widać ma tak być…
 
         
         
         
         
         Czy te pancerne blaszane drzwi tam zostaną na zawsze? Czy też może to chwilowe rozwiązanie?
 Coraz bliżej Halloween, który ja osobiście lubię
         Coraz bliżej Halloween, który ja osobiście lubię
       
     
     
       
         
      Rozpoczęło się jesienne czyszczenie miasta
         Rozpoczęło się jesienne czyszczenie miasta
       
     
     
       
         
      Dyskusja wciąż trwa, zatem słówko jedno będzie
         Dyskusja wciąż trwa, zatem słówko jedno będzie
       
     
     
       
         
      Byłam w mieście, które się maks zmieniło
         Byłam w mieście, które się maks zmieniło
       
     
     
       
         
      Przerwa, a nie ma redaktora zastępczego
         Przerwa, a nie ma redaktora zastępczego
       
     
     
       
         
      No i się dowiedzieliśmy, że jesteśmy hejterami
         No i się dowiedzieliśmy, że jesteśmy hejterami
       
     
     
       
         
      Nieustanna pomoc jednemu klubowi
         Nieustanna pomoc jednemu klubowi
       
     
     
       
         
      Zawsze mnie zastanawiało, co się dzieje z książkami
         Zawsze mnie zastanawiało, co się dzieje z książkami
       
     
     
       
         
      Dyskusja jednak trwa i raczej trwać będzie
         Dyskusja jednak trwa i raczej trwać będzie